Jan Kozamernik: pozwoliliśmy rywalom rozwinąć skrzydła
PLUSLIGA: W rywalizacji z PSG Stalą Nysą, która do tej pory wygrała tylko jedno spotkanie w PlusLidze, byliście już pod ścianą przegrywając 1:2 w setach.
JAN KOZAMERNIK (słoweński środkowy Asseco Resovii Rzeszów): Na pewno 3:2, to nie był wynik, którego oczekiwaliśmy w tym meczu, ale przynajmniej go wygraliśmy i to jest ważne. Dobrze, że kawałek po kawałku udało nam się poskładać naszą grę i zwyciężyć. Wygrana po tie-breaku, to i tak w tej sytuacji lepsza opcja niż strata większej ilości punktów.
- Dlaczego tak ciężko grało wam się z niżej notowanym rywalem; szwankowała koncentracja, czy może pojawiła się jakaś negatywna presja związana z tym, że byliście murowanym faworytem spotkania?
- Po prostu pozwoliliśmy rywalom rozwinąć skrzydła, a oni zaczęli grać swoje i wykorzystywać nasze błędy. Zawsze ciężko się gra, jak nie „przyciśnie” się rywala na maksimum i pozwoli mu się na zbyt wiele. Nysa poczuła swoją szansę i stąd taki wynik.
- Wasza słabsza postawa w meczu z Nysą jest tym bardziej zaskakująca, że ostatnio w Jastrzębiu, mimo porażki, pokazaliście się z dobrej strony i wydawało się, że po zmianie trenera w każdym meczu jesteście na fali wznoszącej.
- To prawda. Nie wiem dlaczego spotkanie z Nysą nie wyglądało tak jak byśmy tego oczekiwali. Może trochę nie doceniliśmy rywali i od strony mentalnej nie byliśmy maksymalnie skoncentrowani wychodząc z założenia, że przyjechał do nas ostatni zespół rozgrywek i powinno być łatwiej. Tak naprawdę powinno być odwrotnie i właśnie w takich spotkaniach trzeba się jeszcze bardziej skoncentrować, bo grając z czołowymi zespołami, jak chociażby z Jastrzębiem, nasza motywacja automatycznie wchodzi na najwyższy poziom. Niestety z Nysą nie zaczęliśmy tak jak powinniśmy i zabrakło większej agresji oraz determinacji z naszej strony. To nas kosztowało stratę punktu.
- W środę w meczu Pucharu Polski w Bełchatowie pewnie koncentracji wam nie zabraknie. Jak nastawiacie się na spotkanie z mocnym rywalem, z którym już w meczu pierwszej rundy stworzyliście dobre widowisko i prowadziliście nawet 2:0, aby ostatnie przegrać 2:3.
- Myślę, że możemy się spodziewać dobrego spotkania na takim poziomie jak to z Jastrzębiem, w którym byliśmy w stanie stworzyć zacięte i emocjonujące widowisko. W meczu z Nysą mieliśmy trochę problemów na pozycji przyjmującego, bo ze względu na problemy zdrowotne nie mieliśmy do dyspozycji Sama Deroo, a Nicolas Szerszeń dopiero wraca do gry po kontuzji. Mam nadzieję, że w rywalizacji ze Skrą pokażemy już dużo lepszą siatkówką, przynajmniej tą ze spotkania z Jastrzębiem i że będziemy w stanie pokusić się o zwycięstwo.
- Od meczu w Bełchatowie zaczynacie serię ciężkich spotkań z czołówką PlusLigi, które sprawdzą waszą aktualną formę i możliwości.
- Przed nami wiele ważnych i trudnych spotkań. To nie powinno jednak zatrzymać naszego procesu treningowego, który zaczyna przynosić efekty i sami widzimy, że spisujemy się lepiej w poszczególnych elementach. Teraz najważniejsze jest to, żeby to pokazać w meczach. Myślę, że dobre i zwycięskie mecze w naszym wykonaniu z trudnymi rywalami zaczną się też pojawiać. Uważam, że nasza gra będzie coraz lepsza.
Powrót do listy