Jan Kozamernik: Wierzę, że jesteśmy w stanie wygrać ze wszystkimi zespołami w PlusLidze
- Play-off to niesamowita część sezonu i każdy na nią tak naprawdę czeka. Przez cały sezon pracowaliśmy na ten moment, w którym teraz jesteśmy - uważa Jan Kozamernik, słoweński środkowy Asseco Resovii Rzeszów, która w sobotę rozegra drugi mecz ćwierćfinałowy z PSG Stalą Nysa.
PLUSLIGA.PL: W dwóch pierwszych setach nie mieliście większych problemów z pokonaniem PSG Stali Nysa. W trzeciej partii nie było już jednak tak łatwo. Dlaczego?
Jan Kozamernik, środkowy Asseco Resovii: Nasza koncentracja w trzecim secie była na niższym poziomie. Nie byliśmy tak agresywni i stabilni na zagrywce jak wcześniej. To spowodowało, że sami ściągnęliśmy na siebie problemy. Do tego rywale dołożyli coś więcej na zagrywce i przez to ciężej nam się grało. Ale najważniejsze, że w decydującym fragmencie seta wróciliśmy do gry. Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie odwrócić losy seta i to cieszy.
PLUSLIGA.PL: PSG Nysa prowadziła już 21:16, ale zdołaliście odrobić straty i wygrać końcówkę meczu. Takie momenty budują dodatkową pewność siebie całej drużyny?
- Rzeczywiście, dla nas to bardzo ważne, że pokazaliśmy się w końcówce seta z bardzo dobrej strony. Trzymaliśmy się razem i wspólnym wysiłkiem zrobiliśmy wszystko, żeby wyciągnąć tego seta i odwrócić go na swoją korzyść. Mamy świadomość, że dodatkowy set skutkowałby tym, że mielibyśmy mniej czasu na regenerację i stracilibyśmy niepotrzebnie więcej sił przed sobotnim meczem. To była bardzo ważna reakcja z naszej strony. Mam nadzieję, że ten set nastroi nas odpowiednio przed kolejnym spotkaniem i spowoduje to, że w sobotę nie stracimy już koncentracji w żadnym momencie.
PLUSLIGA.PL: Był pan jednym z bohaterów końcówki trzeciego seta, bo to właśnie przy pana regularnej i trudnej zagrywce Asseco Resovia zdołała odrobić straty i przejąć inicjatywę.
- Staram się być tak regularny w zagrywce jak tylko się da. Okazuje się, że zwłaszcza w tych ważnych momentach setów, mój serwis nie jest wcale taki łatwy do przyjęcia i jeśli dobrze go wykonam, to rywale potrafią mieć problemy w przyjęciu. Staram się wywierać presję na zagrywce i tak nią pokierować, żeby sprawiała problemy przyjmującym. Tym razem to się udało, jestem z tego powodu szczęśliwy i postaram się to powtórzyć w następnych meczach.
PLUSLIGA.PL: W sobotę rozegracie kolejny mecz z PSG Stalą Nysa u siebie i pewnie będziecie chcieli wykorzystać atut własnego boiska, na który ciężko pracowaliście przez całą rundę zasadniczą.
Oczywiście, że tak. To jest bardzo ważne. Cały sezon na to pracowaliśmy i nie miałoby to żadnego sensu, jeśli nie potrafilibyśmy wykorzystać teraz atutu gry w hali Podpromie. Dla nas bardzo ważne jest, żeby wygrać u siebie również mecz numer dwa i potem koncentrować się na spotkaniu w Nysie.
PLUSLIGA.PL: Czy rywale mogą was czymś zaskoczyć i sprawić wam problemy?
- Na pewno stać ich na lepszą grę przede wszystkim w zagrywce. Musimy być na to przygotowani i spodziewać się trudniejszej przeprawy, bo rywale będą jeszcze bardziej skoncentrowani. Myślę, że już w tym pierwszym meczu grali niezłą siatkówkę. Potrafili sobie dobrze radzić w trudnych sytuacjach. Zrobiliśmy jednak to, co do nas należy, i mam nadzieję, że będziemy to kontynuować.
PLUSLIGA.PL: Do rywalizacji w fazie play-off przystąpiliście w dobrej dyspozycji zarówno fizycznej, jak i mentalnej?
- Oczywiście. Myślę, że play-off to niesamowita część sezonu i każdy tak naprawdę na nią czeka. Przez cały sezon pracowaliśmy na ten moment, w którym teraz jesteśmy. Kończąc rundę zasadniczą na znakomitym pierwszym miejscu nie mogliśmy się już doczekać rywalizacji w play-offach. Każdy mecz w tej fazie jest bardzo ważny. Jesteśmy tym podekscytowani i zrobimy wszystko, żeby wygrywać mecze w tej części sezonu.
PLUSLIGA.PL: Czy dla pana to wyjątkowe uczucie żeby grać w lidze, która ma aż dwóch przedstawicieli w finale Ligi Mistrzów?
To tak naprawdę nie dotyczy mojej osoby, ale jest to oczywiście wielka sprawa dla polskiej siatkówki. Właściwie to już kolejny sezon z rzędu, kiedy polskie zespoły znakomicie prezentują się w Lidze Mistrzów i walczą o ten najcenniejszy puchar. To na pewno mogę powiedzieć, natomiast przykro mi, że w tych rozgrywkach nie ma nas, czyli Asseco Resovii.
PLUSLIGA.PL: Może pan mieć jednak małą satysfakcję, że w rundzie zasadniczej Asseco Resovia uplasowała się na wyższym miejscu niż Jastrzębski Węgiel i Grupa Azoty ZAKSA, co świadczy też o sile czołowych zespołów PlusLigi.
- Na pewno tak i dla nas to znakomite miejsce wyjściowe. To oczywiście nie oznacza, że w play-offach też tak to się zakończy. Ale będziemy mieli swoje szanse na zwycięstwa i końcowy sukces. Wierzę w naszą drużynę i w to, że jesteśmy w stanie wygrać ze wszystkimi zespołami. To w dużej mierze zależy od naszej postawy, naszej koncentracji i poziomu gry. Jeśli będziemy szli w górę ze swoją dyspozycją już od ćwierćfinałów, to naprawdę stać nas na wiele.
Powrót do listy