Jan Król: wierzę, że wygramy!
W piątym spotkaniu rywalizacji o 9. miejsce w rozgrywkach PlusLigi, Fart Kielce pokonał Pamapol Wielton Wieluń 3:0 (28:26, 25:19, 25:22). Nie byłoby to takie proste gdyby nie rewelacyjna zmiana Jana Króla.
Jan Król na boisko wkroczył w krytycznym momencie dla Farta. Kielczanie przegrywali już 2:9. Jednak wspaniała postawa młodego atakującego, w dużej mierze przyczyniła się do odmienienia losów partii, a także całego spotkania. – Nie powiedziałbym, że to była rewelacyjna zmiana – mówi Jan Król – Na początku grałem słabo. Na szczęście przełamałem się i skończyłem parę piłek, później było mi już coraz łatwiej.
Król uratował Fart w jednym z ważniejszych meczów w sezonie. Bardzo trudno jest wejść na parkiet, gdy zespół znacznie przegrywa, a mecz toczy się o tak dużą stawkę, jaką jest utrzymanie w lidze. – Oczywiście, że ciężko jest wejść na boisko przy dużej przewadze przeciwnika. Ale wierzyłem, że wygramy. I udało się –mówi Król- Jestem zmiennikiem i kiedy dostaję szansę gry, staram się ją jak najlepiej wykorzystać. Chyba wykorzystałem – dodaje.
Dostał szansę i wykorzystał ją. Docenił to również komisarz, który wręczył mu nagrodę najlepszego zawodnika meczu. To jego pierwsza statuetka MVP. – Wydaję mi się, że zawodnik, który dostaje tego typu wyróżnienie, powinien zagrać dobrze we wszystkich elementach. Ja zagrałem dobrze atakiem i może w obronie. Myślę, że mogłem zagrać lepiej. Jestem natomiast zadowolony z gry całego zespołu.
W najbliższą środę przed Fartem szósty już mecz w ramach rywalizacji o utrzymanie w PlusLidze. Tym razem walka przenosi się do Wielunia. Możliwe, że będzie to już ostatnie starcie pomiędzy tymi drużynami. – Mam nadzieję, że ostatnie – mówi Król – Wierzę w nasz zespół, wierzę, że wygramy.