Jan Nowakowski: każdy zawodnik chce, by jego klub wygrał ligę
Siatkarze BKS-u Bydgoszcz rozpoczynają przygotowania do sezonu ligowego 2015/2016. – Występy w kadrze B pozwoliły mi się ograć. Mam nadzieję, że teraz to zaprocentuje – powiedział środkowy zespołu, Jan Nowakowski.
PLUSLIGA.PL: Jakie są Twoje główne cele na nowy sezon?
JAN NOWAKOWSKI: Grać jak najlepiej. Założeniem dla każdego zawodnika jest to, aby jego zespół wygrał ligę. Da się to zrobić jedynie wtedy, gdy wszyscy będziemy łańcuchem, w którym każde oczko będzie mocne i będzie zgrywało się z innymi. Moim celem jest być właśnie takim silnym oczkiem.
Na stanowisku trenera Vitala Heynena zastąpił Piotr Makowski. Jak oceniasz tę zmianę?
JAN NOWAKOWSKI: To naprawdę dobry szkoleniowiec i współpraca z nim już kiedyś się w naszej drużynie sprawdziła. Wierzę, że teraz będzie podobnie.
A co możesz powiedzieć o transferach? Zaszło sporo zmian, między innymi na środku, gdzie od nowego sezonu będzie wspierał Cię Grzegorz Kosok, a Ty z kolei będziesz mógł służyć radami młodszemu koledze, Mateuszowi Siwickiemu.
JAN NOWAKOWSKI: Na papierze wygląda to naprawdę fajnie. Zobaczymy, co trener Makowski z tego ułoży. Ja jestem bardzo zadowolony, ponieważ zawodnicy, którzy przyjdą do naszego klubu to ludzie z charakterem, zabawni i miło będzie się z nimi współgrało.
Niedawno zakończyłeś rozgrywki w Lidze Europejskiej. Wcześniej były Igrzyska Europejskie. To z pewnością była dobra okazja, by zdobyć doświadczenie przed sezonem klubowym. Co z nich wyniosłeś dla siebie?
JAN NOWAKOWSKI: Na pewno bardzo mi to pomogło. W Baku zajęliśmy co prawda czwarte miejsce, ale był to niesamowity turniej, w którym super było uczestniczyć. Także w Lidze Europejskiej miałem naprawdę dużo występów. To jest największy plus, że mogłem się ograć, a na sezon jest to naprawdę nieocenione.
Trener Andrzej Kowal podkreślał, że byłeś dużym wsparciem dla drużyny i podczas występów w reprezentacji zrobiłeś olbrzymie postępy. Potwierdza to nagroda dla najlepszego środkowego turnieju w Lidze Europejskiej. A jak to wygląda z Twojej perspektywy? Czujesz, że się rozwinąłeś?
JAN NOWAKOWSKI: Trener mnie chwali, ale moja dyspozycja to przede wszystkim jego zasługa. Dał mi grać, dał mi szansę, a ja ją wykorzystałem. Czuję się świetnie ze świadomością, że mogę pomagać zespołowi. Mam nadzieję, że będzie mi dane zagrać jak najwięcej takich spotkań.
Czy można powiedzieć, że podstawowym celem dla Was była nie tyle walka o najwyższe trofea, co ogranie się, zdobycie dodatkowego doświadczenia?
JAN NOWAKOWSKI: Tak, chodziło o ogrywanie nowych zawodników, była ciągła rotacja składem, trener starał się każdemu dać szansę. Myślę, że zafunkcjonowało to tak, jak powinno. Pokazaliśmy kawałek naprawdę fajnej siatkówki i w Final Four Ligi Europejskiej zdobyliśmy brązowy medal.
Który z występów w barwach narodowych szczególnie zapadł Ci w pamięć? Poza pokonaniem Estonii w walce o brąz, które chyba można uznać za najpiękniejsze.
JAN NOWAKOWSKI: Czuję, że to trzecie miejsce w Lidze Europejskiej jest tym, na które naprawdę zasłużyliśmy. Czwarte pozostawiłoby ogromny niedosyt, a brązowy medal wprawił nas w dobre nastroje i przynajmniej będzie co powiesić na ścianie. Ale ważne było dla mnie też drugie spotkanie w Izraelu, gdzie wygraliśmy 3:0 w naprawdę fajnym stylu. To mecze, które się mogły podobać, zagraliśmy fajną siatkówkę.
Jak radzisz sobie z tak napiętym terminarzem? Przez występy w kadrze miałeś naprawdę pracowite wakacje, a teraz już trzeba rozpoczynać przygotowania do PlusLigi.
JAN NOWAKOWSKI: Fizycznie to nie jest problem, największa bolączka siedzi w głowie. Trzeba się przemóc i znaleźć motywację do gry, dlatego warto mieć chociaż troszeczkę wolnego pomiędzy takimi imprezami jak Baku czy Liga Europejska. My dostaliśmy wtedy tylko trzy dni wolnego, a to za mało, by odpocząć psychicznie, ale szukaliśmy w głowie tego przełącznika i w kluczowym momencie udało się go uruchomić. Teraz za to trener pozwolił mi na prawie dwa tygodnie wakacji, więc na pewno się zregeneruję.