Jan Such: cel jest jasny - zwycięstwo
– Jedziemy do Warszawy tylko z jednym celem, jakim jest zwycięstwo. Scenariusza, w którym wygrywa Politechnika, w ogóle nie bierzemy pod uwagę – mówi przed niedzielnym spotkaniem z AZS Politechniką Warszawską trener Jadaru Radom, Jan Such.
Gdyby taki scenariusz doszedł jednak do skutku i Politechnika pokonałaby radomian, gry w play-offach byłaby już pewna. Radomianie z kolei, do końca martwiliby się o to, czy uda im się utrzymać ósmą lokatę. - Jeżeli nie wygramy tego meczu, trudno będzie nam awansować do play-offów. To teoretycznie najłatwiejszy pojedynek, jaki czeka nas w ostatnich kolejkach PlusLigi. Potem gramy z Bełchatowem, Częstochową i Kędzierzynem, więc o punkty z nimi będzie bardzo ciężko – podkreśla trener radomian.
Trudniej będzie tym bardziej, że po piętach depczą radomianom zawodnicy Delecty Bydgoszcz, którzy tracą do nich zaledwie jeden punkt. - Rywalizujemy z Delectą o premiowane awansem do play-offów ósme miejsce. Teraz mamy „oczko” przewagi, ale to bardzo mało. Naszą metodą na zwycięskie wyjście z tej rywalizacji jest więc robienie tego, co Delecta. Waldemar Wspaniały i spółka wygrali ostatnio z Politechniką, więc i my musimy wygrać. Zdobędą jakiś punkt w meczu ze Skrą, to i my będziemy musieli to zrobić. Innego wyjścia nie mamy.
Póki co podopieczni Jana Sucha skupiają się na, być może najważniejszym dla nich w tym sezonie, meczu w Warszawie. Są optymistami, bo jak podkreślił trener Jadaru, akademicy z Warszawy ostatnio nie prezentują wysokiej formy. - Na dzisiejszym treningu analizowaliśmy mecz Politechniki z Delectą z zeszłego tygodnia i widzieliśmy, że warszawiacy zagrali w nim bardzo słabo. Popełnili mnóstwo błędów własnych i jeśli zagrają tak również w niedzielę, to możemy być spokojni o wynik. Nie ma jednak co wychodzić z takiego założenia, bo każdy mecz jest inny – powiedział Jan Such.
Rzeczywiście, ostatnio Politechnika już tak nie zachwyca, ale trudno się dziwić, skoro sytuacja drużyny, mówiąc delikatnie, nie jest najlepsza. Problemy ze zdrowiem trenera Krzysztofa Kowalczyka, kontuzje zawodników, a do tego wycofanie się strategicznego sponsora – firmy J.W. Construction – to wszystko ma niewątpliwie wpływ na postawę drużyny. Sami zawodnicy, jak i prezes klubu, Jolanta Dolecka, zapewniają jednak, że wcale nie zamierzają składać broni. Chcą udowodnić, że siatkówka w stolicy stoi na wysokim poziomie i że warto w nią inwestować.
Warto przypomnieć, że w meczu 7. kolejki PlusLigi Politechnika pokonała na wyjeździe Jadar Radom 3:0, ale jak twierdzi Jan Such, dziś tamto spotkanie nie ma już większego znaczenia. – To był zupełnie inny zespół. Teraz moi podopieczni mają świadomość tego, o co walczą i jak ważne jest dla nich to spotkanie. Cel jest dla wszystkich jasny i musimy go zrealizować.
Powrót do listy