Janusz Bułkowski: brakuje nam jeszcze doświadczenia
Beniaminek z Bielska-Białej skazywany przez wszystkich na pożarcie na tle mistrzów Polski podczas inauguracji w Rzeszowie zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Zespół BBTS-u był bardzo bliski„urwania” gospodarzom choćby seta.
- Niby 2-3 piłki brakowało do wygrania seta, ale to i bardzo mało i bardzo dużo. Resovia to doświadczony zespól i nie raz z takich presji wychodził obronną ręką - mówi szkoleniowiec BBTS-u, Janusz Bułkowski i dodaje. - Przyjechaliśmy do Rzeszowa powalczyć i to się udało. Większa rutyna rywali jednak zrobiła różnicę. Dla większości z naszych chłopaków to był pierwszy mecz w ekstraklasie. Przy takiej publiczności na pewno było to dla nich przeżycie. Jak nabędziemy tej rutyny i zachowamy zimne głowy to będziemy wygrywali sety i będą niespodzianki - stwierdza trener ekipy z Bielska-Białej. Jego zespół w inauguracyjnym secie podjął ryzyko na zagrywce i to przynosiło skutek, ale z czasem presja wygrania tej partii chyba usztywniła siatkarzy BBTS-u. - Wydaje mi się, że jest jeszcze u nas taka bojaźń wygrywania, ale mam nadzieję, że to wszystko minie . Prowadziliśmy 22:19 i nagle coś się zacięło. Baliśmy się skończyć atak, wszystko było takie niepewne. Do 20 punktu nie tylko w tym I secie nasza gra wyglądała dobrze. Później zamiast uderzać po kierunkach to tylko atakowaliśmy przed siebie, a tak nie da rady grać - mówi trener Bułkowski. Jego vis a vis Andrzej Kowal regularnie w połowie, każdego z setów dokonywał podwójnych zmian, które nie były jednak dużym zaskoczeniem dla rywali. - Mają bardzo wyrównany skład i to jest dla nich olbrzymi plus. Takie zmiany na pewno niczego nie zepsują, a wręcz pomogą. To jest też trochę niewiadoma dla przeciwnika, bo przecież zarówno Tichacek jak i Drzyzga zupełnie inaczej prowadza grę - twierdzi szkoleniowiec beniaminka z Bielska-Białej, który za cel w sezonie 2013/2014 postawił sobie awans do ósemki. - To jest naszym marzeniem zagrać w play-off ale takich zespołów kandydujących do ósemki jest jeszcze kilka. Liga jest długa i walka będzie do samego końca. Jeśli uda się nam to osiągnąć to będzie to ogromny sukces – kończy trener Bułkowski.
Powrót do listy