Jastrzębska sensacja z 2004 roku
Jak wyglądała poprzednia drużyna Jastrzębskiego Węgla, która w 2004 roku zdobyła złote medale PlusLigi? Tutaj możecie sprawdzić, kto wywalczył dla klubu z Jastrzębia-Zdroju pierwszy historyczny tytuł.
Po latach dominacji Mostostalu-Azoty Kędzierzyn-Koźle w Polskiej Lidze Siatkówki przyszedł czas na zmiany. W sezonie 2003/2004 nowym królem elity zostali siatkarze z Jastrzębia-Zdroju.
– Zespół Ivettu jest jak dobre wino – im starszy, tym lepszy. Przez wiele lat drużyna bezskutecznie dobijała się do finału Polskiej Ligi Siatkówki. W tym roku, pod wodzą słowackiego trenera, wreszcie się udało, Ivetka sięgnęła po złoto – pisał „Przegląd Sportowy”.
– Nikt w nas nie wierzył. Wszyscy fachowcy stawiali na Skrę Bełchatów lub PZU AZS Olsztyn. Pierwsze nasze sukcesy przyjmowano z niechęcią. Mam nawet wrażenie, że wszyscy nam źle życzyli. Udowodniliśmy jednak, że wcale nie jesteśmy takimi cienkimi Bolkami. mamy wreszcie złoto – cieszył się tuż po ostatnim meczu sezonu 2003/04 Polskiej Ligi Siatkówki skrzydłowy Ivettu Przemysław Michalczyk, który później pełnił też funkcję prezesa klubu z Jastrzębia-Zdroju. – Przez dziesięć lat dobijaliśmy się do tych złotych drzwi i wreszcie się doczekałem. Jestem mistrzem Polski – cieszył się Michalczyk, ściskając w rękach złoty medal.
Wielu obserwatorów podkreślało duży wkład w ten sukces słowackiego trenera Igora Prielożnego. – Miał trudne zadanie, a jednak nie znając polskiego rynku, potrafił doprowadzić drużynę do mistrzostwa kraju. Ivett w końcówce sezonu osiągnął sukces dzięki Przemysławowi Michalczykowi i Piotrowi Gabrychowi – ocenił Stanisław Gościniak, ówczesny selekcjoner reprezentacji Polski.
Wielki sukces świętował także 44-letni libero Krzysztof Wójcik. – Na to mistrzostwo czekałem dwadzieścia lat. Nawet nie wiem, jak świętować taki sukces – mówił zawodnik, który był w takim samym wieku, jak jego klub. Libero spisywał się znakomicie w barwach drużyny, która była najstarsza w Polskiej Lidze Siatkówki (przeciętna wieku to 31 lat). – To ja zawyżałem średnią – śmieje się Wójcik, który wcale nie miał zamiaru kończyć kariery.
Wprawdzie finał nie dostarczył aż takich emocji jak starcia półfinałowe (oba kończyły się po dramatycznej, pięciomeczowej rywalizacji), jednak stał na wysokim poziomie. – Niewiele zabrakło do szczęścia. Nie udało się. lecz powinniśmy się cieszyć z wicemistrzostwa Polski. Szkoda, że rywalizacja zakończyła się w hali Urania i nie udało nam się doprowadzić do pięciu finałowych meczów – powiedział po ostatnim gwizdku trener PZU AZS Grzegorz Ryś.
– To jest nowy zespół. Wykonaliśmy dobrą robotę. Uważam, że nie przegraliśmy finału, lecz zdobyliśmy wicemistrzostwo Polski – dodał Paweł Papke. – Nie mogłem grać na sto procent, ponieważ ciągle dokuczał mi ból mięśnia czworogłowego uda – mówił siatkarz, który największe triumfy święcił w barwach Mostostalu.
– Nie mogę w tej chwili dojść do siebie. Wygraliśmy arcyciężkie spotkanie. To był spektakl godny finału mistrzostw Polski – cieszył się Michalczyk, a Radosław Rybak dodał: – Ten tytuł mistrzowski to zasługa przede wszystkim trenera Prielożnego, bo przecież trzon drużyny niewiele się zmienił w porównaniu z ubiegłym sezonem. Potrafił nas mobilizować jak psycholog, jest opanowany, potrafił z nami rozmawiać.
Po 14 latach przerwy do elity wróciła ekipa z Rzeszowa, spadły z niej zespoły z Bielska-Białej i Wrocławia. – Nas bardzo cieszyło rekordowe zainteresowanie rozgrywkami PLS. W sumie na mecze przyszło prawie 200 tysięcy kibiców, czyli o 30 tysięcy więcej niż przed rokiem. Wielu fanów mogło oglądać naszą ligę dzięki telewizji Polsat, a walka o medale była bardzo zacięta. Ivett zasłużył na mistrzostwo, wreszcie poczuł smak złota. Prowadził od rundy zasadniczej i tego prowadzenia już nie oddał do końca, choć wiele nie brakowało, by został wyeliminowany w półfinale przez zespół z Częstochowy – podsumował rozgrywki prezes PLPS Artur Popko.
TABELA RUNDY ZASADNICZEJ PLS
Zespół Mecze Pkt Sety
1. Ivett Jastrzębie Borynia 18 42 47:21
2. Skra Bełchatów 18 41 45:19
3. PZU AZS Olsztyn 18 33 40:28
4. Pamapol AZS Częstochowa 18 31 41:34
5. Polska Energia Sosnowiec 18 27 37:35
6. Mostostal Kędzierzyn-Koźle 18 26 34:35
7. AZS Politechnika Warszawa 18 18 24:43
8. NKS Nysa 18 18 22:42
9. BBTS Siatkarz Bieslko-Biała 18 17 26:42
10. Gwardia Wrocław 18 17 27:44
n Obowiązywała punktacja: 3 pkt za wygraną 3:0 i 3:1, 2 pkt za wygraną 3:2, 1 pkt za porażkę 2:3, 0 pkt za przegraną 1:3 i 0:3; awans do play-off: 1–8.; ostatnia ekipa spadek, 9. drużyna baraż.
KLASYFIKACJA KOŃCOWA
1. Ivett Jastrzębie
2. PZU AZS Olsztyn
3. Pamapol Częstochowa
4. Skra Bełchatów
5. Polska Energia
6. Mostostal Kędzierzyn
7. NKS Nysa
8. AZS Politechnika
9. BBTS Bielsko-Biała
10. Gwardia Wrocław
FAZA PLAY-OFF
{I runda}
n Ivett Jastrzębie Borynia – NKS Nysa 3–1 (3:0, 3:0, 0:3, 3:0)
n Skra Bełchatów – AZS Politechnika Warszawa 3–0 (3:1, 3:1, 3:0)
n PZU AZS Olsztyn – Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle 3–0 (3:1, 3:0, 3:0)
n Pamapol AZS Częstochowa – Polska Energia Sosnowiec 3–2 (3:2, 3:2, 1:3, 0:3, 3:1)
{II runda}
[O miejsca 9–10:]
n BBTS Siatkarz Original Bielsko-Biała – Gwardia Wrocław 4–1 (1:3, 3:2, 3:2, 3:1, 3:0)
[O miejsca 5–8:]
n Polska Energia Sosnowiec – NKS Nysa 2–1 (2:3, 3:1, 3:0)
n Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle – AZS Politechnika Warszawa 2–0 (3:1, 3:0)
[O miejsca 1–4:]
n Ivett Jastrzębie Borynia – Pamapol AZS Częstochowa 3–2 (3:1, 1:3, 1:3, 3:2, 3:2)
n PZU AZS Olsztyn – Skra Bełchatów 3–2 (3:2, 0:3, 3:0, 1:3, 3:2)
{III runda}
[O 7. miejsce:]
n NKS Nysa – AZS Politechnika Warszawa 2–0 (3:0, 3:1)
[O 5. miejsce:]
n Polska Energia Sosnowiec – Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle 2–1 (2:3, 3:0, 3:2)
[O 3. miejsce:]
n Pamapol AZS Częstochowa – Skra Bełchatów 3–2 (2:3, 0:3, 3:1, 3:2, 3:2)
[O 1. miejsce:]
n Ivett Jastrzębie Borynia – PZU AZS Olsztyn 3–0 (3:0, 3:1, 3:2)
DRUŻYNY MEDALISTÓW
{Ivett Jastrzębia Borynia:} Sławomir Szczygieł, Marcin Wika, Przemysław Michalczyk, Grzegorz Pilarz, Radosław Rybak, Arkadiusz Terlecki, Krzysztof Wójcik, Michał Kaczmarek, Wojciech Serafin, Piotr Gabrych, Grzegorz Nowak, Pavel Chudik (Słowacja). [Trener:] Igor Prielożny (Słowacja).
{PZU AZS Olsztyn:} Tomasz Kowalczyk, Wojciech Grzyb, Mariusz Szyszko, Paweł Zagumny, Piotr Poskrobko, Paweł Kuciński, Krzysztof Śmigiel, Adam Kurian, Łukasz Kadziewicz, Mark Siebeck (Niemcy), Paweł Papke, Mariusz Sordyl. [Trener:] Grzegorz Ryś.
{Pamapol AZS Częstochowa:} Radosław Panas, Krzysztof Gierczyński, Maciej Kordysz, Wojciech Jurkiewicz, Arkadiusz Gołaś, Marcin Kryś, Paweł Woicki, Jakub Oczko, Jacek Pić, Grzegorz Szymański, Andrzej Szewiński, Grzegorz Kokociński, Michał Winiarski. [Trener:] Edward Skorek.
EKSPERT
SEZONU
Przemysław Michalczyk – przyjmujący Ivettu
To był najfajniejszy sezon w mojej karierze. Zespół budował się w ogniu i tego żaru nie zabrakło nam do ostatniego meczu. Na pewno nie byliśmy grzecznymi chłopcami, każdy miał swoje za uszami, jednak razem, jako prawdziwa drużyna, wywalczyliśmy złote medale. To był dla mnie niesamowity czas, w Jastrzębiu panowała superatmosfera. Nowy trener odegrał znaczącą rolę w naszym sukcesie. Igor traktował nas na partnerskich zasadach i to zadziałało, nawet na Piotrka, który zawsze był sobą, bez względu na czas, miejsce czy okoliczności. Zresztą wszyscy go zaakceptowali takim, jakim był, a on za to świetnie grał i pomógł nam w zwycięstwach. Trudno było nas rozpracować, bo mieliśmy trzy armaty, a wspaniale nami kierował Pavel Chudik, który potrafił grać niezwykle szybko. Lubiliśmy też ze sobą spędzać czas poza boiskiem. Zdobyliśmy złoto, bo mieliśmy drużynę.
GWIAZDA SEZONU
Piotr Gabrych (Ivett Jastrzębie Borynia)
To był jego sezon. Po raz pierwszy w życiu, w wieku 32 lat, zapracował na powołanie do reprezentacji Polski, a potem wyjazd na igrzyska olimpijskie. – Ten sezon był najlepszy w mojej karierze, więc na pewno na kadrę zasłużyłem. Myślę, że na takie rzeczy nigdy nie jest za późno – mówił przyjmujący mistrzów Polski z Jastrzębia-Zdroju. – Co dało nam złote medale? Filary naszej drużyny były te same co przed rokiem, jednak trener Igor Prielożny wprowadził nowe zasady współżycia, potrafił do nas dotrzeć, uspokoić i to wystarczyło. Był konsekwentny w działaniach, a my wzięliśmy się za siebie i już. Zaufaliśmy trenerowi, on nam i to wypaliło. Jestem bardzo zadowolony ze swojej gry, czuję się dojrzalszy, bardziej odpowiedzialny. Mam też więcej pewności siebie, będę się teraz starał ze wszystkich sił. Czy jestem rozrabiaką? Nigdy nie planuję żadnej kłótni, ale czy można takie rzeczy planować?
ZESPÓŁ SEZONU (głosowanie wg „Przeglądu Sportowego”)
Piotr Gabrych (Ivett Jastrzębie) – 20 głosów
Arkadiusz Gołaś (Pamapol AZS Częstochowa) – 14 głosów
Paweł Papke (PZU AZS Olsztyn) – 13 głosów
Przemysław Michalczyk (Ivett Jastrzębie) – 20 głosów
Andrzej Stelmach (Skra Bełchatów) – 10 głosów
Michał Winiarski (Pamapol AZS Częstochowa) – 10 głosów
Najlepszy libero: Krzysztof Ignaczak (Skra Bełchatów) – 17 głosów
LICZBY
SEZONU
41 700 – widzów oglądało mecze w hali Pamapolu AZS Częstochowa, średnio 2531 na spotkanie. Na drugim miejscu w tej klasyfikacji znalazł się zespół PZU AZS Olsztyn, ze średnią 2515.
661 – widzów to najniższa średnia frekwencja w PLS. Tylko tylu kibiców średnio oglądało spotkania rozgrywane przez AZS Politechnikę Warszawa.
13 – nominacji od komisarzy technicznych otrzymał najlepszy siatkarz sezonu 2003/04 Piotr Gabrych. Zaledwie o jedną mniej zebrał Krzysztof Gierczyński (Pamapol AZS).
37 – meczów PLS było pokazywanych na żywo przez telewizję Polsat, z czego trzy na antenie Polsatu Sport, pozostałe w otwartym paśmie TV4.
40 – punktów zagrywką zdobył najlepiej serwujący gracz sezonu PLS, atakujący Skry Bełchatów Mariusz Wlazły.