Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia 0:3
Jastrzębski Węgiel przegrał z Asseco Resovią Rzeszów 0:3 (24:26, 20:25, 10:25) w meczu 17. kolejki PlusLigi. MVP Nikołaj Penczew.
Niedzielne spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju zaczęło się od prowadzenia gości (4:1). Błędy Jochena Schoepsa, a następnie Nikołaja Penczewa w ataku spowodowały, że przewaga Asseco Resovii stopniała do jednego punktu. Świetna gra Damiana Wojtaszka w obronie oraz skuteczność Michała Łaski w ataku i na kontrze pozwoliła wyrównać straty (po 7). Blok na Penczewie dał jastrzębianom pierwsze prowadzenie w secie (8:7). Wicemistrzowie kraju mieli jeszcze przewagę przy stanie 12:11, ale wówczas jastrzębski zespół zaczął efektywnie finalizować kontrataki. Znakomicie radzili sobie zarówno skrzydłowi, jak i środkowi, których w bój posyłał Michal Masny. Po akcji Masnego z Krzysztofem Gierczyńskim zespoły zeszły na drugą przerwę techniczną przy rezultacie 16:13. Za chwilę jednak w polu serwisowym gości zameldował się Piotr Nowakowski, który kąśliwymi serwisami odwrócił wynik (16:17). To oznaczało przerwę na żądanie trenera Roberto Piazzy. Walka cios za cios trwała do stanu po 20. Potem jednak w pole serwisowe JW. powędrował Łasko i zespół gospodarzy zyskał dwa punkty zapasu (22:20). Tym razem o czas poprosił trener Andrzej Kowal. Przerwa pomogła rywalom. Resovia odrobiła straty, a po bloku na kapitanie JW. zyskała pierwszego setbola (24:23). Nie wykorzystała pierwszej piłki setowej, natomiast sztuki tej dokonała za drugim razem, kiedy bezpośrednio z zagrywki punkt zdobył Nowakowski (24:26).
Pierwsze punkty dla jastrzębskiego zespołu w drugim secie zdobył Łasko, który najpierw skończył atak, a następnie zaserwował asa. W kolejnej fazie seta dobrze spisywali się środkowi JW uruchamiani w ataku przez Masnego. Blok Guillaume Quesque’a na Schoepsie oznaczał pierwszą przerwę techniczną przy stanie 8:7 dla Pomarańczowych. Kolejny blok jastrzębian, tym razem Alena Pajenka na Marko Ivoviciu, dał gospodarzom dwupunktową przewagę (10:8). Za moment na prowadzenie wyszli goście przy zagrywce Schopsa. Nie oddali go do drugiej przerwy technicznej (13:16). Rzeszowianom wychodziło wszystko (Fabian Drzyzga utrzymał piłkę w boisku nawet zagraniem nogą), zaś drużynie JW gra nie potrafiła się w zazębić (13:18). W żaden sposób nie mogli powstrzymać w ataku Schoepsa (14:20). Przy stanie 15:21 na placu gry pojawił się Konrad Formela, który zastąpił Quesque’a. Pierwsza piłkę setową rzeszowianie zyskali przy wyniku 24:18. Dwa razy Pomarańczowi zdołali się wybronić, ale trzecią szansę wykorzystał Rafał Buszek (20:25).
Gracze Asseco Resovii lepiej zaczęli również i trzecią partię. Na jej początku znakomicie prezentował się Nowakowski. Przy stanie 3:5 trener Piazza zmienił Francuza Quesque’a na Formelę. Młody przyjmujący Jastrzębskiego Węgla od razu zdobył punkt, skutecznie atakując po bloku (4:6). Od tego momentu goście dołożyli kolejno cztery „oczka”. Szkoleniowiec JW reagował przerwą na żądanie, ale nie przyniosła ona zamierzonego skutku. Gra gospodarzy rozsypała się całkowicie (5:13). Trener szukał ratunku w kolejnych zmianach (Dmytro Filippov za Masnego oraz Mateusz Malinowski za Łaskę), ale dystans punktowy dzielący oba zespoły był ogromny. Na drugiej przerwie technicznej wicemistrzowie Polski prowadzili 16:6. Pomarańczowym trudno było znaleźć jakikolwiek punkt zaczepienia, natomiast rozpędzonym rzeszowianom wychodziło wszystko. Jednostronnego seta na korzyść Resovii zakończył Schoeps (10:25).