Jastrzębski Węgiel - AZS PW 3:0
Jastrzębski Węgiel pokonał AZS Politechnikę Warszawską 3:0 (25:23, 25:18, 25:16) w meczu kończącym 21. kolejkę PlusLigi. MVP spotkania został Grzegorz Kosok.
Początek spotkania nie był udany dla gospodarzy. Podopieczni trenera Roberto Piazzy na pierwszą przerwę techniczną schodzili z trzypunktową stratą (5:8). W drugiej fazie seta warszawiacy utrzymywali dwupunktową przewagę i dopiero przy stanie po 18 rozpoczęła się gra punkt za punkt. Po ataku Krzysztofa Gierczyńskiego trener AZS PW znów poprosił o wideoweryfikację i znów okazuje się, że miał rację. O sprawdzenie tej samej akcji poprosił także trener Piazza, ale decyzja nie została zmieniona i na tablicy widniał wynik 20:21. Gospodarze zaczęli odrabiać straty, a po ataku Alena Pajenka mieli pierwszą piłkę setową, którą wykorzystali przy pierwszej okazji – 25 punkt dla gospodarzy asem serwisowym zdobył Mateusz Malinowski.
Druga partia podobnie jak poprzednia rozpoczęła się walką punkt za punkt. Jednak to gospodarze schodzili na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktową prowadzeniem (8:6) – po skutecznym bloku na Arturze Szalpuku oraz wygranej przepychance na siatce przez Guillaume Quesque. Po przerwie gra gości kompletnie się załamała. Nie mogli poradzić sobie z przyjęciem zagrywki. Trener Jakub Bednaruk wprowadzał na boisko nowych zawodników (Artura Szalpuka zmienił Aleksander Śliwka a Piotra Lipińskiego Krzysztof Bieńkowski)). Jednak przy zagrywce Krzysztofa Gierczyńskiego jastrzębianie wyszli na pięciopunktowe prowadzenie (12:8), które na drugiej przerwie technicznej wzrosło do 7 punktów (16:9). Szkoleniowiec stołecznej drużyny wprowadził na boisko Jakuba Radomskiego oraz Michała Filipa. Nie zmienił się jednak obraz gry gości i gospodarze powiększali swoją przewagę. Po skutecznym bloku na Michale Filipie było już 19:11 dla Jastrzębskiego Węgla. Przy stanie 23:12 w szeregi gospodarzy wkradło się rozprężenie, które wykorzystali podopieczni Jakuba Bednaruka zdobyli trzy kolejne punkty (23:15). Seta zakończył błędem serwisowym Bartłomiej Lemański (25:18).
W trzecim secie szkoleniowiec warszawskiej drużyny desygnował do gry Mateusza Sacharewicza, Aleksandra Śliwkę oraz Michała Filipa. Jastrzębianie rozpoczęli tę partię bez zmian. Obraz tej partii wyglądał podobnie jak w poprzednich. W pierwszej fazie toczyła się walka punkt za punkt, ale na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktową przewagą schodzili gospodarze (8:6). Po zablokowaniu ataku z szóstej strefy warszawianie doprowadzili do wyrównania (po 8). Skuteczne ataki ze środka Alena Pajenka oraz skrzydłowych Krzysztofa Gierczyńskiego oraz Guillauma Quesque dały gospodarzom znaczącą przewagę (16:11), którą w powiększali w dalszej fazie seta (19:13). Warszawianie nie byli w stanie odrobić strat. Trzeciego seta jak i cały mecz zakończył skutecznym atakiem Mateusz Malinowski (25:16).