Jastrzębski Węgiel już w Rumunii. Wciąż kilka znaków zapytania
W poniedziałek rano drużyna Jastrzębskiego Węgla udała się w podróż z Warszawy do Rumunii na mecz 2. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów.
Po trwającym półtorej godziny locie, siatkarze i sztab szkoleniowy wylądowali na lotnisku Bukareszt-Otopeni, a następnie czekała ich licząca trzy i pół godziny podróż autokarem do Gałacza.
Ekipa dotarła na miejsce po godzinie 17:00 lokalnego czasu. Bazą noclegową Pomarańczowych jest zlokalizowany nad samym Dunajem Hotel Vega.
W poniedziałek Jastrzębski Węgiel miał tylko streching w hotelu. Chodziło o to, by porozciągać mięśnie po wielogodzinnej, męczącej podróży.
Na wtorek na godzinę 15:00 zaplanowano trening w miejscowej Hali Sportowej. W tym dniu zapewne też dowiemy się, kiedy polski zespół zmierzy się z Arcadą Galati w boju o przepustkę do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Co ciekawe, w poniedziałek po południu wciąż nieznane były wszystkie wyniki testów na obecność wirusa SARS-CoV-2 u rywali. Rumuński klub podobno czekał jeszcze na pięć rezultatów. W pozostałych przypadkach testy miały dać wynik negatywny. Gospodarze jednocześnie zapewnili, że nikt z ich ekipy nie ma niepokojących objawów chorobowych i wszyscy czują się dobrze.
We wtorek podczas odprawy technicznej obie ekipy muszą już przedstawić komplet negatywnych wyników testów na obecność koronawirusa. Jak już wcześniej informowaliśmy, polski zespół jest w pełni zdrowy.
Turniej w Rumunii został okrojony tylko do jednego meczu. Drugi z rywali jastrzębian w tych kwalifikacjach – węgierski Fino Kaposvar podjął decyzję o rezygnacji z wyjazdu do Rumunii. Powodem są stwierdzone pozytywne przypadki koronawirusa u Madziarów.
Mecz JW z Rumunami początkowo zaplanowano na czwartek na godzinę 19:00 lokalnego czasu (18:00 czasu polskiego). I wiele wskazuje na to, że termin ten zostanie utrzymany. Kwestia nie jest jeszcze przesądzona, a wszystko powinno się wyjaśnić we wtorek.
Stawką meczu jest awans do fazy głównej rozgrywek z udziałem 20 najlepszych drużyn na Starym Kontynencie.
– Jesteśmy faworytem tego spotkania. Jeśli zagramy na swoim normalnym poziomie, to wygramy – stawia jasno sprawę Lukas Kampa, kapitan Jastrzębskiego Węgla.
– Kluczowa będzie zagrywka i nasza gra. Nie patrzymy na rywali – dodaje Łukasz Wiśniewski, środkowy bloku.
Bezpośrednią transmisję z meczu ma przeprowadzić na jednym ze swoich kanałów stacja Polsat Sport.
Zwycięzca tej rywalizacji trafi do grupy z Zenitem Kazań, ACH Volley Ljubljana oraz Berlin Recycling Volleys. W fazie głównej LM przewidziano po dwa turnieje w grupie. W tym przypadku ich organizatorami będą kluby z Berlina oraz Kazania.