Jastrzębski Węgiel lepszy od Trefla Gdańsk. Popis Tomasza Fornala
Jastrzębski Węgiel pokonał Trefl Gdańsk, jednak przyszło mu to z dużym trudem. Goście mogą żałować, że nie zdobyli przynajmniej punktu, a okazję ku temu mieli bardzo dobrą.
Jastrzębski Węgiel i Trefl grają w tym sezonie o zupełnie inne cele - gospodarze bronią mistrzostwa Polski, zaś zespół z Gdańska walczy o uniknięcie spadku. Widać to zresztą w tabeli, bo przed rozpoczęciem spotkania jastrzębianie mają sześć wygranych i jedną porażkę, zaś ich rywale zwyciężali tylko dwukrotnie. Ale w dwóch pierwszych setach trudno było wskazać faworyta, a goście mogą żałować, że nie prowadzili 2:0.
Spotkanie było bardzo wyrównane, a występujący bez Norberta Hubera Jastrzębski Węgiel miał duże kłopoty. W pierwszej partii dopiero w końcówce zdołał odskoczyć na trzy punkty (22:19), ale stało się tak po błędach przeciwników (m.in. dwa złe odbicia Kamila Droszyńskiego). Gospodarze zrewanżowali się tym samym i zmarnowali dwa setbole (24:24). Później szansę na prowadzenie w meczu miały oba zespoły, ale konkretniejsi byli jastrzębianie.
Mecz był twardy, długich akcji nie było wiele, a ozdobą była rywalizacja Tomasza Fornala i Jakuba Jarosza. Obaj byli liderami swoich drużyn, lecz często nie mieli odpowiedniego wsparcia. W drugim secie Trefl prowadził 10:7, a 10. punkt zdobył Moustapha M'Baye, w poprzednim sezonie gracz Jastrzębskiego Węgla, blokując Jordana Zaleszczyka, który latem podążył w odwrotnym kierunku. Później - w grze na przewagi - doszło do rewanżu. Znów w końcówce mistrz Polski odrobił straty i miał okazję, by wygrywać już 2:0. Wcześniej trener Marcelo Mendez zmienił atakującego, bo Łukasz Kaczmarek miał problemy ze zdobywaniem punktów. Arkadiusz Żakieta był lepszy, ale to nie przeszkodziło drużynie z Gdańska zwyciężyć w drugim secie.
Na więcej Trefla nie było już stać, bo Fornal dostał wsparcie od Żakiety i Timothee Carle, zaś sam Jarosz niewiele mógł zdziałać. W trzecim secie Jastrzębski Węgiel miał dużą przewagę, a w czwartym - ogromną i wygrał po raz szósty w tym sezonie. MVP został Fornal, który zakończył mecz atakiem z szóstej strefy, pieczętując swoją doskonałą postawę - miał 62-proc. skuteczność w ataku i blisko 90-proc. w przyjęciu zagrywki.