Jastrzębski Węgiel przywitał kibiców i mistrza świata
Jastrzębski Węgiel oficjalnie rozpoczął sezon 2018/19 PlusLigi - prezentacją zespołu i meczem towarzyskim z mistrzem Niemiec Berlinem Recycling Volleys, zakończonym zwycięstwem gospodarzy 3:0. Mistrz świata w barwach Pomaranczowych, Dawid Konarski wybiegł na boisko w podstawowym składzie.
Święto jastrzębskiej siatkówki
- Niech ten dzień będzie świętem jastrzębskiej siatkówki - rozpoczął prezes Jastrzębskiego Węgla Adam Gorol, witając licznie przybyłych kibiców i gości specjalnych, wśród których byli m.in. prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon, prezes Polskiej Ligi Siatkówki S.A. Artur Popko oraz byli zawodnicy i trenerzy śląskiej drużyny.
- Wspieraliśmy sport i będziemy go wspierać. Sport jest dla nas ważny. Życzymy sukcesów i rozumiemy, że w tym sezonie walczymy o złoto - takie słowa skierował szef JSW do prezesa Gorola. - Mogę obiecać tylko tyle, że w tym roku walczymy o medale - ten odpowiedział.
Sternik Pomarańczowych ogłosił także, że Akademia Talentów, z której do pierwszego zespołu trafili kilka lat wstecz Jakub Popiwczak, a w tym sezonie Patryk Czyrniański, po dwóch latach przerwy wraca z powrotem do Jastrzębia (z Żor).
Prezentację drużyny na sezon 2018/19 poprowadzili Marek Magiera i Grzegorz Kułaga, którzy w najlepszy możliwy sposób dawkowali kibicom emocje. Te sięgnęły zenitu, gdy na boisku pojawił się świeżo upieczony mistrz świata Dawid Konarski. Fani śląskiej ekipy mogli też, jako pierwsi zobaczyć na żywo trofeum, które w Turynie wywalczyła reprezentacja Polski.
- To będzie liga mistrzów świata. Wysoki poziom rywalizacji i walka o każdą piłkę. Jastrzębski Węgiel się wzmocnił, ale inne zespoły też. Mamy ambitną drużynę i wiem, że walki nie zabraknie w żadnym meczu - zakończył Adam Gorol, zapraszając na spotkanie towarzyskie z mistrzem Niemiec.
Konarski od razu w grze
Jastrzębski Węgiel rozpoczął rywalizację w składzie, który z dużym prawdopodobieństwem będzie w tym sezonie tym podstawowym: Kampa, Konarski, Fromm, Lyneel, Kosok, Hain, Popiwczak. Jedyny mistrz świata w pomarańczowych barwach zaprezentował się tylko w pierwszym secie, potem jego miejsce zajął Jakub Bucki i trzeba przyznać, że całkiem nieźle zastąpił bardziej doświadczonego kolegę (46% efektywności). W dalszej części spotkania w polu gry pojawili się też kolejni zmiennicy - Paweł Rusek, Dawid Gunia, Salvador Oliva, Wojciech Szwed (przyjmujący z Akademii Talentów, rocznik 2000), Nikodem Wolański.
W drużynie z Berlina nie zabrakło twarzy znanych z PlusLigi - na pozycji libero wystąpił Dustin Watten, a na przyjęciu Samuel Tuia. Byli także zawodnicy, którzy jeszcze kilka dni temu walczyli na bułgarsko-włoskim mundialu - Benjamin Patch, Jeffrey Jendryk i Nicolas Le Goff.
W pierwszej partii gospodarze imponowali blokiem. Obydwa zespołu nie grzeszyły natomiast skutecznością w ataku (JW - 40%, a Berlin - 39%). Drugą, bardziej wyrównaną, miejscowi rozstrzygnęli na swoją korzyść dzięki mniejszej liczbie błędów własnych i lepszej wydajności na kontrach. W trzeciej odsłonie dobrą zmianę dał Salvador Oliva, który postraszył rywali zagrywką i popisał się kilkoma efektownymi akcjami w ataku. Czwarty, dodatkowy set również wygrali jastrzębianie, do 21.
Jastrzębski Węgiel - Berlin Recycling Volleys 3:0 (25:20, 25:21, 25:20)
Powrót do listy