Jastrzębski Węgiel w finale KMŚ
Jastrzębscy siatkarze zafundowali swoim fanom prawdziwą wojnę nerwów. Emocje towarzyszyły temu pojedynkowi aż do ostatniej piłki, która przyniosła zwycięstwo Jastrzębskiemu Węglowi. Wygrana z drużyną z Sao Paolo zapewniła podopiecznym Lorenzo Bernardiego grę w finale Klubowych Mistrzostw Świata.
Początkowo, ale dosyć krotko prowadzili Brazylijczycy. Jastrzębscy siatkarze dosyć szybko doprowadzili do wyrównania, odrabiając niwielkie straty. Później prym wiedli podopieczni Lorenzo Bernardiego. W znacznym stopniu przyczyniał się do tego bardzo dobra gra w bloku oraz świetna postawa obu środkowych, który można było zobaczyć w podstawowej "szóstce" - Roba Bontje oraz Russella Holmesa. Z kolei Murilo nie radził sobie z grą w przyjęciu i obronie w pierwszej odsłonie, która padła łupem Jastrzębskiego Węgla.
Niestety dobra postawa jastrzębian nie przełożyła się na grę w kolejnym secie. Ten zdecydowanie lepiej otworzyli Brazylijczycy. Dodatkowo podpieczni Lorenzo Bernardiego oddali przeciwkom sporo punktów po błędach własnych. Do dobrej gry w ataku, asa serwosowego dołożył na domiar złego Wallace, na którego zawodnicy Jastrzębskiego Węgla nie potrafili znaleźć skutecznego sposobu. Sportowa złość Zbigniewa Bartmana nie wystarczyła, aby dogonić rywala, który tego seta wygrał 25:18, po skutecznym bloku na Miachale Łasko.
Przegrany set musiał zaboleź jastrzębian, którzy w kolejnej odsłonie rozpoczęli od punktowego plasa w wykonaniu Bartmana, a następnie skutecznego bloku na Rodrigao. Szybka utrata punktów pobudziła zawodników SESI, a dokładniej Wallace'a, który w tym spotkaniu nie raz dał się we znaki jastrzębianom. Brazylijczycy szybko doprowadzili najpierw do wyrównania, a później objęli prowadzenie w trzecim secie. W szeregach Jastrzębskiego Węgla nie pomogła nawet zmiana rozgrywającego, ponieważ w miejsce Margarigo pojawił się Brian Thornton. Ekipa z Sao Paolo wygrała kolejnego seta, prowadząc w spotkaniu 2:1.
Czwarta partia była dla jastrzębian być albo nie być w walce o finał rozgrywek Klubowych Mistrzostw Świata. Nic więc dziwnego, że motywacji nie brakowało. To był świetny set w wykonaniu Jastrzębskiego Węgla, który niemal zdemolował rywala, wygrywając odsłonę do 13. Bez wątpienia wyróżniającą się postacią w barwach drużyny z Jastrzębia-Zdroju był Holmes. Środkowy Jastrzębskiego Węgla radził sobie fenomenalnie zarówno w bloku, jak i ataku. Straszył również rywali trudną zagrywką.
Losy spotkania rozstrzygnął tie-break. Emocje sięgały zenitu. I tu początkowo obie ekipy zagrały ze zmiennym szczęściem.Najpierw na kilka oczek odskoczyli rywalom jastrzębianie. Brazylijczycy zdołali ich "dogonić", a później to oni objęli prowadzenie. Po autowym ataku Bartmana na tablicy wyników było 6:9. Ale punktowa krótka Gawryszewskiego i długa wymiana zakończona skutecznym atakiem Łasko, zminimalizowały przewagę rywala. Jastrzębianie poczuli wiatr w żaglach i takie okazji już nie zmarnowali, doprowadzając do zwycięstwa, które zapewniło im awans do finału rozgrywek. Mecz z SESI Sao Paulo trzymał do samego końca kilkuset kibiców w hali Aspire Sports Hall. Nic dziwnego, że po jego zakończeniu wszyscy w ekipie Węgla, z prezesem Zdzisławem Grodeckim, odtańczyli taniec radości!
- Wiedzieliśmy, że różnica n tym poziomie jest niewielka i o wszystkim może decydować jedna piłka. Tak też w końcu rzeczywiście było. Po przegraniu drugiego i trzeciego seta wiedziałem, że nie poddamy się i będziemy walczyć. Tak też rzeczywiście było. Chciałem za to podziękować swoim zawodnikom. To nie przypadek, że pokonaliśmy już tak mocne zespoły jak Zenit Kazań czy teraz SESI Sao Paulo - komentował zaraz po spotkaniu trener Lorenzo Bernardi.
- Mamy już co najmniej srebrny medal, co jest wielkim sukcesem. Na pewno budujemy w ten sposób historię klubu. To jednak jeszcze nie koniec. Gramy przecież w finale i walczymy o zwycięstwo - podkreśla przyjmujący naszego zespołu Michał Kubiak.
- Nie potrafiliśmy sobie poradzić z kontratakami polskiego zespołu. Szczególnie w czwartym secie. Konsekwencje tego był też w tie-breaku. Stąd nasza porażka - komentował z kolei as SESI Sao Paulo Murilo.
Jastrzębski Węgiel - SESI Sao Paolo 3:2 (25:23; 18:25; 19:25; 25:13; 15:13)
Składy:
Jastrzębski Węgiel: Margarigo, Łasko, Bartman, Kubiak, Holmes, Bontje, Rusek (libero) oraz Nemer, Gawryszewski, Thornton.
SESI Sao Paolo: Rodrigao, Sandro, Murilo, Wallace, Leo Mineiro, Sidao, Santos (libero) oraz Leozao.
Powrót do listy