Jastrzębski Węgiel w półfinale Ligi Mistrzów
Trzeci rok z rzędu drużyna Jastrzębskiego Węgla awansowała do najlepszej czwórki w Lidze Mistrzów. W wypełnionej kibicami i głośnej jastrzębskiej hali odrobiła straty z pierwszego meczy, pokonując Gas Sales Daiko Piacenza 3:0.
Tydzień temu mistrzowie Polski nie zagrali najlepiej, ale zdołali wygrać we Włoszech dwa sety. Każde zwycięstwo za trzy punkty dawało im awans, a 3:2 prowadziło do złotego seta. Ale siatkarze z Jastrzębia-Zdroju pokazali siłę. Doskonale grał Jean Patry, doskonale spisujący się w ataku, a jego koledzy - Norbert Huber i Tomasz Fornal - dokładali mocne serwy. Ten ostatni w pierwszym spotkaniu wypadł słabiej, ale teraz potwierdził, że jest jednym z najlepszych skrzydłowych na świecie. Kiedy nie było szans na mocne ataki, zdobywał punkty sprytnymi zagraniami.
Jastrzębski Węgiel w końcówce pierwszego seta odskoczył na pięć punktów (22:17 po kiwce Rafała Szymury), jednak gracze Piacenzy, ze skutecznym Yourim Romano, odrobili dwa punkty. Marcelo Mendez wziął czas, po którym jego podopieczni zakończyli partię.
Decydujący był drugi set, od początku układający się po myśli włoskiego zespołu. W pewnym momencie Piacenza prowadziła już 14:10, ale jastrzębianie nie zamierzali odpuszczać. Mozolnie odrabiali straty i po ataku Hubera doprowadzili do remisu 17:17. Końcówka była dramatyczna, bo rywale znów odskoczyli na dwa punkty (23:21), a później mieli setbola. Gospodarze go obronili, w kolejnej akcji zatrzymali blokiem Romano, a prowadzenie 2:0 przypieczętował asem Jurij Gladyr.
Ostatni set był przedziwny. Od początku siatkarze Jastrzębskiego Węgla grali twardo, a przeciwnicy nerwowo, popełniając mnóstwo błędów. Przewaga mistrzów Polski rosła i rosła, aż osiągnęła osiem punktów (20:12). Od tego momentu jednak zaczęły się niezwykłe rzeczy. Zawodnicy Piacenzy zaczęli doskonale serwować i doprowadzili do wyniku 21:20. Wtedy jednak mistrzostwo pokazał Fornal, który w końcówce do pewnych ataków dodał asa, a awans przypieczętował Huber. MVP został Benjamin Toniutti, grając z kontuzją łydki, dlatego nie biegał do piłek i skakał do bloku rzadziej niż zwykle. Ale wytrzymał!
Jastrzębski Węgiel zagra w półfinale, w którym zagrają z Ziraatem Bank Ankara, który po złotym secie wyeliminował hiszpański Guaguas Las Palmas.