Jastrzębski Węgiel w siatkarskim niebie
- Gdy staliśmy na podium, przypomniałem sobie czwarte spotkanie poprzedniego sezonu, kiedy ZAKSA nas zbiła - mówi Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla, który w imponującym stylu sięgnął po mistrzostwo Polski, trzykrotnie pokonując Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.
Drużyna z Jastrzębia-Zdroju w trzeci meczach straciła tylko jednego seta, a w ostatnim meczu wręcz zdemolowała rywala, pozwalając mu zdobyć zaledwie 44 punkty. - Zagraliśmy świetne spotkanie. Nie chciałbym mówić o grze ZAKSY, ale o naszej świetnej. Wytrzymaliśmy ciśnienie, twierdzenia, że na pewno teraz skończymy, wyjaśnianie procedur, co będzie się działo po mistrzostwie, którego jeszcze nie było. Musieliśmy wyjść i zrobić to, co trzeba było zrobić. Chwała drużynie, że podołaliśmy - podkreślał Popiwczak.
27-letni libero po raz drugi cieszył się z wygrania PlusLigi. Przyznał, że przed ostatnim spotkaniem w finałowym emocje były ogromne, bo choć po dwóch efektownych wygranych Jastrzębski Węgiel był uważany za zdecydowanego faworyta. - Dzisiejszy mecz był okupiony duża dawką emocji i nerwów. Już kilka godzin wcześniej nie wiedziałem w domu co z sobą zrobić. Chwilę byłem na balkonie, rozwiązywałem krzyżówki, czytałem książkę. Chciałem wyjść i nie czekać... Cieszy, że podołaliśmy, bo czasami taka mobilizacja potrafi pójść w drugą stronę - opowiadał Popiwczak.
Tomasz Fornal, jeden z najlepszych siatkarzy w spotkaniach finałowych, podkreślał, że Jastrzębski Węgiel jest najlepszy w jednej z najmocniejszych, jeśli nie najmocniejszej obecnie lidze na świecie.
Ten sezon nie był dla nas łatwy, bo mieliśmy problemy w grudniu. Oczywiście żałowaliśmy przegranego z ZAKSĄ finału Pucharu Polski. Nie rozpamiętywaliśmy go jednak, ale wyciągnęliśmy wnioski, podeszliśmy do finału z chłodną głową, skupieni i bez chwili dekoncentracji - dodał.
We wszystkich rozmowa z nowymi mistrzami Polski padało pytanie o ostatni mecz w klubowym sezonie, jakim będzie finał Ligi Mistrzów. - Niby wygraliśmy, niby zamknęliśmy sezon, ale jeszcze raz trzeba będzie wyjść na boisko i potwierdzić, że jesteśmy najlepsi - mówi Popiwczak. - Na razie nie chcę o tym myśleć, ale cieszyć się z mistrzostwa Polski, bo to wielka sprawa dla całej jastrzębskiej siatkówki pokonać tak wielki zespół jak ZAKSA. Jesteśmy w siatkarskim niebie. I tak będzie przez dwa dni. Później skupimy się na tym, co będzie dalej - zakończył libero mistrza Polski.
A Fornal dodał: - Mam nadzieję, że jeszcze lepsze spotkanie zagramy w finale Ligi Mistrzów i będziemy się cieszyć ze złotego medalu.
Powrót do listy