Jastrzębski Węgiel wygrał w Bełchatowie
PGE Skra Bełchatów przegrała z Jastrzębskim Węglem 0:3 (22:25, 20:25, 26:28) w meczu 14. kolejki PlusLigi. MVP spotkania został Damian Wojtaszek. Była to szósta porażka wicemistrza Polski w ekstraklasie w tym sezonie.
Na zakończenie 2012 roku PGE Skra przegrała z Jastrzębskim Węglem 2:3 w Pucharze Polski. Tydzień później w Pluslidze było jeszcze gorzej, bo bełchatowianie polegli we własnej hali 0:3.
Jako pierwszy w 2013 roku piłkę przyjął Michał Winiarski, który wrócił na boisko po kontuzji pleców odniesionej w charytatywnym spotkaniu na rzecz UNICEF. Chwilę później pierwszy punkt dla PGE Skry zdobył Karol Kłos. Premierowy w nowym roku as był dziełem Mariusza Wlazłego, który zapewnił bełchatowianom prowadzenie 4:1. Potem było już jednak znacznie gorzej, głównie z powodu dużych kłopotów z przyjęciem zagrywki jastrzębian. W efekcie goście prowadzili nawet 18:14, by potem stracić tę przewagę niemal całkowicie. Po zagrywce Wlazłego przy stanie 21:22 jastrzębianie cudem przebili jednak piłkę, a potem poradzili sobie z atakiem kapitana PGE Skry i w konsekwencji wygrali kluczowy dla tej partii punkt. Seta zakończył asem serwisowym Mateusz Malinowski, ale wkład w jego wygranie mieli praktycznie wszyscy w zespole gości.
W drugim secie siatkarze PGE Skry nadal mieli poważne kłopoty w ataku, ale na szczęście wciąż dobrze funkcjonował blok. Ten element pozwolił nie stracić zbyt wiele do rywali, ale do zwycięstwa nie wystarczył. Tym razem kluczowa okazała się długa wymiana ciosów przy stanie 15:17, którą ostatecznie wygrał Jastrzębski Węgiel, dorzucając potem jeszcze dwa kolejne punkty i obejmując bezpieczne prowadzenie 20:15. Z tak dobrze grającym Michałem Łaską goście nie mogli go roztrwonić, zwłaszcza że po stronie PGE Skry ze skrzydłowych punktował tylko Wlazły.
Gdy trzecia partia też zaczęła się źle dla PGE Skry – mimo zmiany mającego wielkie problemy w ataku i nie pomagającego w przyjęciu Konstantina Cupkovicia na Michała Bąkiewicza – Jacek Nawrocki zmienił również rozgrywających. Paweł Woicki znów udowodnił, że można na niego liczyć i wyprowadził zespół na prowadzenie jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną. Po asie Bąkiewicza na drugą gospodarze zeszli z przewagą trzech punktów (16:13). Tę przewagę jednak stracili po mocnych serwach Łaski i o wyniku decydowała zacięta końcówka. Piłki setowej przy wyniku 24:23 nie skończył Michał Winiarski, a potem zaczęły się meczbole dla gości... Trzeci dał im zwycięstwo - już trzecie nad PGE Skrą w tym sezonie. Dla wicemistrzów Polski była to szósta w całych rozgrywkach ligowych porażka i trzeci przegrany mecz z rzędu.
- Nie można wygrać, gdy popełnia się tak proste błędy. Ten mecz stał na wyższym poziomie niż pucharowy, przegrany przez nas 2:3, ale to nas nie tłumaczy - mówił zaraz po spotkaniu trener Jacek Nawrocki.