Jastrzębski Węgiel - ZAKSA 3:2
Jastrzębski Węgiel pokonał Zaksę Kędzierzyn-Koźle 3:2 (26:24, 19:25, 25:20, 19:25, 15:12) w pierwszym meczu o brązowy medal PlusLigi i w serii do trzech zwycięstw objął prowadzenie 1-0. MVP Michał Łasko. Drugie spotkanie rozegrane zostanie jutro w Jastrzębiu Zdroju.
.Początek wtorkowego spotkania miał wyrównany przebieg. W jastrzębskim ataku najczęściej uruchamianą opcją był kapitan Michał Łasko, który był nie do powstrzymania dla gości. Obie drużyny ryzykowały w polu zagrywki, ale zwykle kończyło się to błędami. Właśnie zepsuty serw przez Dominika Witczaka obwieścił pierwszą przerwę techniczną przy prowadzeniu Pomarańczowych 8:6. Potem dwa razy skutecznością w ataku popisał się Krzysztof Gierczyński, na drugą stronę sprytnie kiwnął w wolne pole Masny, a następnie potrójny blok zatrzymał Dicka Kooya. Wówczas na tablicy wyświetlił się rezultat 14:10. Holendra zastąpił na placu gry Wojciech Ferens. Przyjmujący ZAKSY za moment został powstrzymany pojedynczym blokiem przez Masnego i wynik brzmiał 16:11. Przy zagrywce Witczaka rywale zmniejszyli straty do jednego „oczka” (16:15). Jednopunktowa różnica na korzyść gospodarzy utrzymała się do stanu 19:18. Rezultat po 19 wyrównał Witczak. Wejście Roba Bontje na podwyższenie bloki zdało egzamin. Holender przepchnął piłkę na siatce w pole rywali w taki sposób, że ci nie zdołali jej podbić (22:20). W tym momencie trener gości wziął przerwę na żądanie. Blok Simona Ban de Voorde na Ferensie pozwolił zachować dwupunktowy zapas (23:21). Jastrzębianie mieli dwie piłki setowe i wykorzystali drugą z szans na skończenie premierowej partii (26:24).
Druga partia rozpoczęła się od dwóch udanych ataków Michała Kubiaka. Jastrzębski zespół prowadził już 3:1, ale wówczas znów dał o sobie znać skuteczny w ataku Witczak. Jastrzębianie prowadzili jeszcze 5:4, ale dwa efektywne bloki na Gierczyńskim i Kubiaku sprawiły, że na pierwszej przerwie technicznej wynik brzmiał 8:6 dla ZAKSY. Pomarańczowi mieli kłopot z przyjęciem, a to skutkowało rezultatem 10:6 dla gości. Dobra skuteczność Łaski w połączeniu z błędami własnymi kędzierzynian złożyły się na wynik 13:15, ale na drugiej przerwie technicznej goście znów mieli bezpieczną przewagę punktową (13:16). Autowy atak Witczaka skutkował tym, że ZAKSA miała już tylko punkt w zapasie (15:16). Jastrzębianie nie zdołali jednak pójść za ciosem i po chwili z najmniejszej różnicy punktowej ponownie zrobił się czteropunktowy dystans (16:20). As Witczaka zmusił Lorenzo Bernardiego do wzięcia przerwy na żądanie. Potem w kilku akcjach w bloku i ataku błysnął Alen Pajenk, ale to było za mało na powstrzymanie kędzierzynian. Pierwszego setbola mieli przy stanie 24:19. W ostatniej akcji seta Van de Voorde zaatakował w siatkę (19:25).
Trzeci set zaczął się od udanych ataków środkowych Jastrzębskiego Węgla i ZAKSY (Pajenk, Wiśniewski). Chwilę potem w ofensywie obu drużyn znów grę ciągnęli atakujący. Na cios Witczaka odpowiadał Łasko. Na pierwszej przerwie technicznej goście prowadzili 8:6. Jastrzębianie gonili wynik głównie za sprawą efektywnych ataków Pajenka (7:8, 8:9). Kiedy wreszcie w ataku pomylił się niezawodny wcześniej Witczak, jastrzębianie wyrównali stan seta po 9. Następnie rywale znów byli w natarciu, ale w odpowiednim momencie zafunkcjonował jastrzębski blok - najpierw na Witczaku, a potem na Ferensie (15:14). Drugą przerwę techniczną poprzedziło nieczyste przyjęcie piłki przez Michała Ruciaka (16:14). Punktowa zagrywka w wykonaniu Łaski skutkowała wynikiem 20:17 dla JW. i przerwą na żądanie Sebastiana Świderskiego. Później grę jastrzębskiej drużyny napędzały kolejne świetne ataki Łaski (22:19). Kiedy do tego doszła skuteczność Pajenka i Kubiaka Pomarańczowi byli nie do zatrzymania. Pierwszego setbola w tej partii mieli przy stanie 24:20. Seta zakończył atakiem z przechodzącej piłki Kubiak (25:20).
Pierwszy fragment czwartego seta obfitował w udane ataki gości w wykonaniu Ferensa, natomiast w jastrzębskich szeregach atak dzielił się równomiernie pomiędzy Pajenka, Kubiaka, Łasko i Gierczyńskiego. Rywale jastrzębian znowu zaczęli mocno serować, co sprawiało naszym zawodnikom kłopoty w przyjęciu. Od stanu 7:9 Łasko skończył dwa kontrataki, dzięki czemu był remis po 9. Potem przeciwnicy co chwila odskakiwali na punkt, a przy serwisie Marcina Możdżonka wypracowali sobie cztery „oczka” zapasu (15:11). Taką różnicę punktową na swoją korzyść utrzymali również na drugiej przerwie technicznej. Jastrzębski zespół miał swoje szanse, by dojść kędzierzynian choćby na dystans dwóch punktów, ale w takich momentach brakowało jakby „zimnej krwi”. Tym samym ZAKSA utrzymała pewne prowadzenie do końca seta, doprowadzając do tie-break’a. W ostatniej akcji seta Ferens wybił piłkę po rękach Masnego w aut (19:25).
Decydująca część meczu rozpoczęła się lepiej dla Pomarańczowych. Dwa skuteczne ataki Bontjego i as serwisowy Łaski skutkowały wynikiem 6:3. W tym momencie trener Świderski wziął czas dla swojego zespołu. Po pauzie kapitan JW. zdobył kolejny punkt serwisem. Po skutecznej akcji Gierczyńskiego, zespoły zmieniły się stronami przy stanie 8:4 dla gospodarzy. Blok Kubiaka i Bontjego na Grzegorzu Boćku oznaczał wynik 9:5. Efektywny kontratak Pajenka dał jastrzębianom prowadzenie 11:6. To zmusiło szkoleniowca gości do wzięcia kolejnej przerwy na żądanie. Po niej jastrzębski blok zatrzymał na siatce Ruciaka. Przy zagrywce Łukasza Wiśniewskiego gości odrobili straty (od 12:6 do 12:10). Po autowym ataku Możdżonka jastrzębska drużyna miała cztery meczbole do wykorzystania (14:10). Rywale obronili się dwa razy, ale za trzecim razem Kubiak po ataku z szóstej strefy postawił kropkę nad „i” (15:12).