Jednostronny mecz w Radomiu
Jednostronny przebieg miał mecz Jadaru Radom i Trefla Gdańsk. Radomianie pewnie wygrali 3:0 (25:20, 25:23, 25:18) i umocnili się na ósmym miejscu w tabeli. MVP spotkania został Mendez Hernandez Sirianis.
Pierwszy set rozpoczął się od asa serwisowego Bruno Zanuto. Szybko jednak, dzięki pewnym atakom skrzydłowych Pawlińskiego i Hernandeza, Jadar uzyskał kilkupunktową przewagę. Przewaga ta nieco stopniała po drugiej przerwie technicznej, jednak ostatnie punkty tej partii padły łupem gospodarzy.
Druga partia przyniosła wyrównaną walkę. Indywidualne pojedynki toczyły się pomiędzy środkowymi i przyjmującymi obydwu drużyn. Przez większość seta prowadził zespół gości. W decydujących fragmentach tej partii jednak znakomicie spisał się radomski blok, a kluczowym dla zwycięstwa Jadaru okazał się błąd gdańskiego libero, który niepotrzebnie podpił piłkę wychodzącą w aut. Set doprowadzili do końca podopieczni Jana Sucha.
O trzeciej odsłonie meczu można powiedzieć tylko tyle, że się odbyła. Od początku seta to Jadar Radom dyktował warunki, nie pozwalając gościom na rozegranie się. Zmiany wykonywane przez trenera Jerzego Strumiłło nie przynoszą efektów, ani Jakubowi Bednarukowi, ani Krzysztofowi Kocikowi nie udaje się poderwać swoich kolegów do walki. Set kończy się wynikiem 25:18 dla radomian. W Radomiu, z powodu kontuzji, nie pojawili się ani Łukasz Kadziewicz, ani Bojan Janić.
- Odskoczyliśmy trochę od strefy barażowej, z tego powodu bardzo się cieszymy. Zwycięstwo w trzech setach było dla nas istotne, zwłaszcza, że to był dla nas bardzo ważny mecz, bo z takimi drużynami jak Trefl musimy wygrywać. Mamy nadzieję, że uda nam się „skubnąć” jakieś punkty drużynom, z którymi mecze są jeszcze przed nami. Będziemy oczywiście walczyć dalej. – powiedział Damian Domonik.