Jerzy Strumiłło: dół tabeli siłą polskiej ekstraklasy
Zawodnicy i sztab szkoleniowy Trefla Gdańsk nie miał najszczęśliwszych min po sobotnim meczu. Obaj trenerzy - Jan Such i Jerzy Strumiłło - podkreślali jednak, że spotkanie stało na dość wysokim poziomie.
- Jeśli miałbym oceniać, to w sobotę zagraliśmy najlepsze spotkanie ze wszystkich, które rozegraliśmy w rundzie play off. W końcówkach wkradła się pewna nerwowość, radomianie grali wtedy bardzo dobrze, a my nie wytrzymaliśmy presji. – powiedział Jerzy Strumiłło. Trener Trefla zwrócił też uwagę na fantastyczną grę w obronie Jadaru – Radom dzisiaj bronił kapitalnie, podbijali piłki, które wydawały się być nie do obrony. Nie będzie przesadą jeśli powiem, że Jadar to jedna z lepiej broniących drużyn w polskiej lidze. Ale nie ma się czemu dziwić, drużynę trenuje doświadczony trener, który wie jak ustawić zawodników na boisku i wie jak prowadzić drużynę.
W podobnym tonie wypowiadał się trener Jadaru Radom, Jan Such – Mimo, iż zespół z Gdańska dzisiaj był w kompletnej rozsypce to zagrali bardzo dobre spotkanie. W końcówkach jednak spuścili głowy, a my zdołaliśmy to wykorzystać. Zespół z Gdańska, moim zdaniem, nie zasłużył na spadek. W play off są zespoły gorsze od Trefla, ale taki jest sport, nie zawsze szczęście jest po stronie lepszego. W Gdańsku największym problemem w tym sezonie były kontuzje tych „kos”, które miały prowadzić grę, a musiały być z powodów zdrowotnych odstawione do kwadratu rezerwowych.
- Ja dzisiaj byłem bardzo spokojny, prezes Kupidura chyba zabierze mi dniówkę, bo nawet nie wstałem przez cały mecz z miejsca. Wiedziałem, że mój zespół jest bardzo dobrze przygotowany i mogłem spokojnie obserwować sytuację na boisku. Teraz przyjedzie Grzesiek Wagner, on pewnie będzie chciał tutaj coś udowodnić. My mamy jednak dużą przewagę i wierze, że zatrzymamy PlusLigę w Radomiu. – skomentował Jan Such.
Ciekawostką były słowa szkoleniowca Gdańska na temat poziomu polskiej ligi. – Wróciłem do Polski po 31 latach pracy zagranicą i jestem zaskoczony poziomem ligi. I nie mam tutaj wcale na myśli „góry” tabeli. Według mnie to nie walka o najwyższe laury, ale rozgrywki na dole tabeli są siłą polskiej ligi – dodał trener.
Powrót do listy