Jochen Schoeps: wysłałem film Grozerowi
Niemiec, Jochen Schoeps, przyszedł do Asseco Resovii, by zastąpić kolegę z reprezentacji Gyorgy Grozera, który w minionym roku został wybrany na MVP sezonu. Schoeps miał niezbyt udany początek, jednak później odpalił w play-off. Dopiero w finałowych starciach z ZAKS-ą zastąpił go Zbigniew Bartman.
- Ten mistrzowski tytuł biorąc pod uwagę, że to był mój pierwszy sezon w klubie z Rzeszowa ma dla mnie na pewno spore znaczenie. - mówi JOCHEN SCHÖPS, atakujący Asseco Resovii. - Wiadomo, że nie jest łatwo zaaklimatyzować się od razu w nowej lidze i to w drużynie mistrza Polski, na której ciążą duże oczekiwania. Nie jest łatwo również obronić mistrzowski tytuł. To zaszczyt jednak przeżywać takie chwile, które czujemy w tym momencie, kiedy możemy się wszyscy cieszyć z naszego wspólnego sukcesu. Jeśli spojrzy się na nasze mecze w fazie play-off, to trzeba przyznać, że mieliśmy bardzo trudną drogę po ten tytuł. Graliśmy wiele meczów, bo aż pięć ze Skrą, cztery bardzo zacięte pojedynki z Delectą w półfinale i teraz pięć finałów w ZAKSĄ. Do tego większość tych spotkań była bardzo trudna od strony mentalnej, ale w tych decydujących momentach potrafiliśmy udźwignąć ciężar oczekiwań i pokazać, że mamy świetny i wyrównany zespół. Udowodniliśmy, że również w trudnych sytuacjach potrafimy się zjednoczyć i wyjść z nich obronną ręką.
- To był bardzo ciężki sezon, w którym gra zespołu mocno falowała, o czym świadczy choćby dopiero 4 pozycja po rundzie zasadniczej, czy też odpadnięcie już w pierwszej fazie play-off Ligi Mistrzów. Tytuł mistrzowski rekompensuje w jakiś sposób wcześniejsze niepowodzenia?
- Sezon był rzeczywiście trudny i wyniki, jakie osiągaliśmy w rundzie zasadniczej, nie były zadowalające. W Lidze Mistrzów zrobiliśmy, co mogliśmy i to nie jest chyba wstyd żeby odpaść z takim zespołem, jak Lube Banca Macerata. Teraz jest jednak łatwiej patrzeć bardziej pozytywnie na ten sezon i cieszyć się mistrzostwem. Na pewno trudniej byłoby ocenić ten sezon, gdybyśmy przegrali ten finał z ZAKSĄ, podobnie, jak to miało miejsce w finale pucharu Polski.
- Czy pana dobry znajomy jak i kibiców Asseco Resovii, Georg Grozer już złożył panu gratulacje?
- Oczywiście. Natomiast je teraz mogłem mu wysłać kilka filmików z fety na rynku. Georg bardzo interesował się meczami finałowymi naszej drużyny i oglądał je w miarę możliwości. Bardzo trzymał za nas kciuki i miał nadzieję, że Asseco Resovia obroni mistrzowski tytuł.
- Czy zostanie pan w Asseco Resovii na przyszły sezon?
- Zaczęliśmy już rozmowy z klubem i myślę, że jesteśmy na dobrej drodze żeby się porozumieć. Będę szczęśliwy jeśli zostanę w Rzeszowie, a wiele na to wskazuje. Idea klubu jest taka, żeby na przyszły sezon zostało większość zawodników i myślę, to jest świetne rozwiązanie.
Powrót do listy