Jochen Schops: liczy się tylko to co przed nami
Pierwszy ćwierćfinałowy pojedynek Ligi Mistrzów Jastrzębskiego Węgla z Asseco Resovią mimo, że zakończył się w trzech setach nie był wcale aż tak jednostronnym spotkaniem jakby sugerował końcowy wynik. W najważniejszych momentach to gospodarze byli zespołem znacznie skuteczniejszym i grającym lepszą siatkówkę i zrobili sporo krok w stronę awansu do Final Four.
- Wynik 0-3 jest dla nas na pewno dużym rozczarowaniem – mówi atakujący Asseco Resovii, Jochen Schops - W każdym secie gra była do pewnego momentu bardzo zacięta, ale w końcówkach popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów. Sami oddawaliśmy punkty naszym rywalom, a oni to dobrze wykorzystywali. Myślę, że ta presja rozgrywania pierwszego meczu u siebie zadziałała pozytywnie na Jastrzębie. Oni wiedzieli, że muszą wygrać to spotkanie i grali bardzo dobrze. My z kolei na pewno byliśmy w stanie i powinniśmy zagrać lepiej, ale sami komplikowaliśmy sobie grę dając przeciwnikowi zbyt wiele punktów po własnych błędach, zwłaszcza w decydujących momentach. Oni to świetnie wykorzystali i należą im się słowa uznania po tym meczu – mówi Niemiec grający w barwach Asseco Resovii.
Po raz kolejny potwierdziło się, że hala w Jastrzębiu nie jest szczęśliwa dla ekipy z Rzeszowa. W rewanżu jednak mistrzowie Polski zagrają u siebie, a od kilku sezonów Asseco Resovia nie przegrywa na własnym boisku meczów z Jastrzębiem. - Być może jest to dla nas jakiś dobry znak, ale nie możemy tutaj liczyć na jakieś czary. Na pewno czeka nas bardzo trudne spotkanie. Nie ma się co nastawiać na to, że skoro do tej pory szło nam dobrze u siebie z Jastrzębiem, to tym razem też tak będzie. – stwierdza Schops, który przyznaje, że trzeba teraz zapomnieć o pojedynku w LM i skoncentrować się na ligowej rywalizacji z AZS-em Czestochowa. - Mecz z Jastrzebiem jest już za nami i nie będziemy mieli problemu z tym, żeby o nim zapomnieć, bo przecież już w sobotę gramy kolejne spotkanie ligowe, na którym musimy się skupić. Po meczu z Częstochową będziemy już myśleć tylko o rewanżu z Jastrzębiem. Jesteśmy już przyzwyczajeni do takiego rytmu gry co kilka dni, dlatego w tym momencie liczy się tylko to, co przed nami – kończy Schops.