Jochen Schöps: pokazać to co mamy najlepszego
PLUSLIGA: W ostatniej kolejce w meczu z GKS-em Katowice zrobiliście swoje wygrywając z kompletem punktów, ale musicie cały czas liczyć na korzystne wyniki innych spotkań. Indykpol AZS Olsztyn nie stracił u siebie punktów z Onico Warszawa…
Jochen Schöps (kapitan Asseco Resovii Rzeszów): Jesteśmy w takiej sytuacji, że nie mamy żadnego wpływu na rozstrzygnięcia innych meczów, więc pozostaje nam tylko skupić się na swojej grze i postarać się zrobić swoje, a na końcu zobaczymy, czy uda nam się awansować do fazy play-off, czy jednak nie. Sytuacja jest jasna.
To nie jest jednak dodatkowe obciążenie psychiczne i taka nerwówka, żeby spoglądać też na wyniki innych spotkań i liczyć na pomyłki rywali?
Jochen Schöps (kapitan Asseco Resovii Rzeszów): Nie, ponieważ wiemy, jaka jest sytuacja i jeśli nie dojdzie do jakiejś niespodzianki, to nie znajdziemy się w pierwszej szóstce. Nawet jeśli zdobędziemy komplet punktów do końca rundy zasadniczej, to kwestia awansu do play-offów nie jest już w naszych rękach. Nie ma więc się czym denerwować. Trzeba grać do końca swoje i zobaczyć co nam to da. Na razie jesteśmy poza pierwszą szóstką i tyle.
Musicie chyba trochę liczyć na cud, jak przed dwoma laty w korespondencyjnej walce z PGE Skrą Bełchatów o awans do finału. Wtedy też wydawało się, że jesteście już poza finałem, ale nieoczekiwanie PGE Skra straciła seta w meczu z BBTS-em Bielsko Biała.
Jochen Schöps (kapitan Asseco Resovii Rzeszów): Wtedy ten wynik był rzeczywiście mocno zaskakujący, ale prawda jest taka, że nie ma co z góry liczyć i nastawiać się na tego typu niespodzianki. W sporcie można liczyć tylko na siebie, więc po pierwsze skupmy się na swojej grze i wygrajmy dwa ostatnie spotkania. Do tej pory nasze wyniki nie były najlepsze, co spowodowało, że znaleźliśmy się poza szóstką. Trzeba się więc skupić na tym, żeby wygrać te dwa ostatnie mecze, a później zobaczyć co się wydarzy. Jeśli przydarzy się znów jakaś niespodzianka, to fajnie, ale nie ma się co nastawiać na tego typu nieoczekiwane rozstrzygnięcia.
W następnej kolejce zmierzycie się w Sosnowcu z MKS-em Będzin, który będzie walczył o życie, a takie zespoły są wyjątkowo groźne i trudne do pokonania.
Jochen Schöps (kapitan Asseco Resovii Rzeszów): To zawsze niebezpieczna sytuacja, ale my musimy bardziej skupić się na sobie i na swojej grze niż na rywalach i ich dodatkowej motywacji. Życzyłbym sobie, żebyśmy zagrali na naszym możliwie najlepszym poziomie. To właśnie ten nierówny i niesatysfakcjonujący poziom nasze gry był naszą główną bolączką przez cały ten sezon. W wielu meczach nie pokazaliśmy tego, na co nas stać. Dlatego tym bardziej musimy się teraz skupić na swojej grze i postarać się pokazać naprawdę dobry poziom gry. Wtedy nasze szanse na zwycięstwo będą większe. Szkoda, że w tak wielu spotkaniach zagraliśmy poniżej naszych możliwości i potencjału. Nie potrafiliśmy przełożyć na mecze tego, co prezentowaliśmy na treningach. Obyśmy w tych dwóch ostatnich spotkaniach byli w stanie pokazać to, co mamy najlepszego.
Waszą bolączką w ostatnim czasie są zwłaszcza mecze wyjazdowe, które regularnie przegrywacie. Dlaczego jesteście tak odmienną drużyną u siebie i na wyjazdach?
Jochen Schöps (kapitan Asseco Resovii Rzeszów): Cóż, zawsze lepiej gra się w swojej hali i przed własną publicznością. To nie jest jednak żadne wytłumaczenie, bo nie możemy zwalić porażek w Gdańsku, Olsztynie, czy w Radomiu na to, że nie znaliśmy dobrze tamtych obiektów i źle się w nich czuliśmy. Trudno jest mi wytłumaczyć dlaczego mamy taki problem ze skuteczną grą na wyjazdach. Teoretycznie nasza dyspozycja sportowa jest przecież cały czas taka sama. Miejmy nadzieję, że w kolejnym spotkaniu wyjazdowym z Będzinem nie będziemy znów mieli takich problemów. Niestety, nie możemy już cofnąć czasu i ugrać więcej punktów w meczach wyjazdowych.
Powrót do listy