Jochen Schöps: To była moja decyzja
Jochen Schöps, niemiecki atakujący od samego początku uczestniczy w przygotowaniach do szóstego już sezonu w barwach Asseco Resovii Rzeszów. 33-letni zawodnik nie znalazł się w kadrze swojego narodowego zespołu na Euro w Polsce.
- Na pewno miło byłoby wziąć udział w turnieju rozgrywanym w Polsce, czyli w niesamowitej atmosferze – mówi Jochen Schöps niemiecki atakujący, Asseco Resovii. - Sam jednak zdecydowałem, żeby nie być teraz z kadrą. Dla mnie to jest lepsze rozwiązanie, a także dla mojej rodziny i klubu, bo mogę się przygotowywać z Asseco Resovią do sezonu ligowego. W drużynie narodowej jest przecież Georg Grozer i pewnie ciężko byłoby mi o grę. Zdecydowałem więc, że lepiej będzie jeśli przyjadę od razu do Rzeszowa. To też dobre rozwiązanie dla moich najbliższych. Myślę, że dobrze jest mieć takie spokojniejsze i kompleksowe przygotowania do sezonu klubowego żeby być w jak najlepszej dyspozycji zarówno fizycznej, jak i mentalnej – mówi Jochen Schöps dla którego najbliższy sezon 2017/2018 będzie już szóstym w barwach Asseco Resovii i już przyzwyczaił się, że co roku w okresie transferowym w drużynie dochodzi do wielu zmian. Nie inaczej jest tym razem, ale różnica jest taka, że skład zespołu nie jest już tak bogaty i okazały jak w poprzednich latach.
- Być może na papierze nie jesteśmy już tak mocni jak wcześniej – mówi Niemiec. - Prawdopodobnie nikt nie będzie nam przypisywał niejako z automatu miejsca w finale. Natomiast my sami będziemy oczekiwali od siebie jak najwięcej i wytwarzali taką pozytywną presję mobilizującą nas do walki o najwyższe cele. Kibice i włodarze klubu też na pewno będą mieli wobec nas pewne oczekiwania. Niezależnie od tych roszad kadrowych uważam, że wciąż mamy bardzo dobry zespół, który jest mieszanką młodych i starszych zawodników. Jak zwykle w Rzeszowie, mieliśmy sporo zmian, ale będziemy starali się odnaleźć jak najszybciej właściwą równowagę i naszą najlepszą siatkówkę. Postaramy się stworzyć naprawdę dobry kolektyw. Może nie jesteśmy głównym faworytem do wygrania PlusLigi, ale mamy duże szanse na to, żeby znaleźć się w najpierw w półfinale, a potem w finale. Jak zawsze w siatkówce i w sporcie, żeby coś osiągnąć musimy grać na naszym najlepszym poziomie. W innym przypadku nie mamy co myśleć o sukcesie – mówi Jochen Schöps, który o miejsce w wyjściowym składzie rywalizować będzie z Jakubem Jaroszem.
- Myślę, że taka pozytywna, sportowa rywalizacja, jest zawsze z pożytkiem dla zespołu. Każdy z nas będzie wspierał kolegę z zespołu, bo w tym wszystkim najważniejszy jest wynik drużyny. Mamy z Kubą dobre relacje już od samego początku, dobrze pracujemy i zobaczymy, który z nas będzie wychodził częściej w podstawowym składzie. Może powtórzy się sytuacja z poprzednich sezonów, kiedy bywały takie okresy gry, gdy jeden z atakujących był akurat w wyższej formie niż ten drugi, a później bywało na odwrót. Rywalizacja o miejsce w składzie to jedna rzecz, a druga to wzajemne uzupełnianie się i motywowanie do jeszcze lepszej gry – kończy Jochen Schöps, kapitan Asseco Resovii.