Jochena Schöpsa sposób na Rosję
- Oni mają świetną zagrywkę, mocny atak i dobry blok. Może jeżeli uda nam się bronić dużo piłek i przedłużać akcje, to zmusimy ich do błędów – powiedział przed jutrzejszym meczem z Rosją kapitan reprezentacji Niemiec, Jochen Schöps. Niemcy udział w CEV Velux ME zainaugurują spotkaniem z aktualnymi mistrzami olimpijskimi.
PlusLiga: Dziś podczas konferencji prasowej poprzedzającej mistrzostwa Europy wspomniałeś o kontuzji mięśni brzucha, której nabawiłeś się ostatnio. To stawia wasz zespół w trudnej sytuacji, ponieważ Gyorgy Grozer też chyba nie jest jeszcze w pełnej dyspozycji.
Jochen Schöps: To rzeczywiście nie jest łatwa sytuacja gdy kilku zawodników w drużynie ma problemy zdrowotne, ale myślę, że nie jest tak źle. Gyorgy miał długą przerwę w treningach, ale ćwiczy już ponad miesiąc. W ostatnich sparingach z Włochami pokazał się z bardzo dobrej strony, więc jestem pewien, że na mistrzostwach Europy również będzie dobrze. Jeżeli chodzi o mnie, to ta kontuzja mięśni brzucha nie jest bardzo poważna, ale trudno przewidzieć jak szybko dojdę do pełnej dyspozycji. Mamy wielu dobrych zawodników, być może na pozycji atakującego nie jesteśmy w idealnej sytuacji, ale Gyorgy da sobie radę. Poza tym przygotowując się do mistrzostw pracowaliśmy nad bardziej równomiernym rozłożeniem ataku, tak aby atakujący nie otrzymywał większości piłek. Zwracaliśmy uwagę na grę zespołową i mam nadzieję, że ta ciężka praca, którą wykonaliśmy w lecie zaowocuje dobrą grą na mistrzostwach. Wiele turniejów, w których braliśmy udział, nie poszło po naszej myśli, ponieważ nie pokazaliśmy tego co potrafimy. To jest bardzo denerwujące dla każdego zawodnika, dlatego wierzę, że tym razem będzie inaczej.
- Niedawno braliście udział w Memoriale Huberta Wagnera, ale zajęliście tam ostatnie miejsce.
- Ten turniej miał właśnie tak wyglądać w naszym wykonaniu. Byliśmy po trzech tygodniach intensywnych treningów i nasza forma nie była wysoka. Poza tym trener dokonywał wielu zmian, próbował rożnych zawodników i koncepcji, a wynik w tym przypadku nie był istotny. Tak naprawdę do dziś nie do końca wiadomo kto jutro wybiegnie na boisko w pierwszej szóstce. Sądzę, że taka sytuacja jest dobra dla drużyny, ponieważ każdy z zawodników walczy o to, by to właśnie on znalazł się na boisku. Jeżeli jednak wybór padnie na kogoś innego, to nie ma niesnasek i nieporozumień w zespole i to tylko świadczy o dobrej atmosferze w drużynie.
- Widać jednak, że wasza forma idzie w górę – ostatnio pokonaliście dwukrotnie Włochów.
- Mecze z podopiecznymi Mauro Berruto rzeczywiście wyglądały już dużo lepiej niż te, które graliśmy w Polsce, ale wciąż nie były idealne. Sądzę również, że Włosi potraktowali spotkania z nami w taki sam sposób, w jaki my potraktowaliśmy Memoriał Huberta Wagnera. Być może nawet kolejne mecze już podczas mistrzostw u nich będą wyglądały podobnie, bo mają dość łatwą grupę. Oni na pewno mogą grać dużo lepiej. Dla nas te mecze z włoską drużyną były ważne z punktu widzenia pewności siebie i teraz istotne jest, aby tej pewności nie zgubić przed pierwszym meczem mistrzostw przeciwko Rosji, który będzie bardzo trudny.
- No właśnie, trener Bułgarii wspomniał, że najtrudniejsze jest zawsze pierwsze spotkanie turnieju, a Wy na początek od razu trafiacie na najsilniejszą ekipę w grupie, czyli Rosję.
- Cóż, tak został ułożony harmonogram. Dla nas to będzie wielki mecz. Graliśmy z nimi podczas Ligi Światowej – dwa razy spotkania kończyły się tie-breakami, więc na pewno można z nimi powalczyć. Wtedy pokazaliśmy, że możemy ich zdenerwować naszym stylem gry i zobaczymy czy uda się to również podczas mistrzostw.
- Czy zespół rosyjski ma jakieś słabe punkty według Ciebie?
- Trudne pytanie. Myślę, że sposobem na wygranie z tą drużyną jest sprawienie, że w ich szyki wkradnie się zdenerwowanie. Oni mają świetną zagrywkę, mocny atak i dobry blok. Może jeżeli uda nam się bronić dużo piłek i przedłużać akcje, to zmusimy ich do błędów.
- Spodziewasz się jakichś zaskakujących rezultatów w waszej grupie i w całym turnieju?
- Na pewno będą jakieś niespodziewane rezultaty. W naszej grupie Czesi traktowani są jak outsiderzy, ale w mojej ocenie stać ich na walkę z każdym. W tego typu turniejach trafiają się zaskakujące wyniki. Jeżeli tym razem również takie będą, to mam nadzieję, że będą dla nas sprzyjające