John Gordon Perrin: z takim składem jesteśmy w stanie osiągnąć wiele
Po przegranej z GKS-em Katowice zespół Asseco Resovii Rzeszów wygrał za trzy punkty w Bydgoszczy. - Chcieliśmy wrócić na dobre tory i nie stracić kontaktu punktowego z czołówką ligi – przyznał John Gordon Perrin.
PLUSLIGA.PL: Gratuluję zwycięstwa w meczu z Łuczniczką Bydgoszcz. Czy po przegranej z zespołem GKS-u Katowice czuł pan, że zespół był bardziej skoncentrowany na boisku?
JOHN GORDON PERRIN: Tak, wiedzieliśmy jak bardzo ważny jest ten mecz. Chcieliśmy wrócić na dobre tory i nie stracić kontaktu punktowego z czołówką ligi. Po meczu z GKS-em mieliśmy bardzo długie spotkanie na którym omówiliśmy przyczyny tej porażki i myślę, że ten problem mamy już za sobą.
PLUSLIGA.PL: Czy zespół Asseco Resovii Rzeszów jest bardziej pewny siebie na boisku z Gavinem Schmittem w podstawowym składzie? Do tej pory po przekątnej z rozgrywającym grał Thibault Rossard, który jest nominalnym przyjmującym…
JOHN GORDON PERRIN: Po pierwsze trzeba oddać, że Thibault wykonał fenomenalną pracę jako atakujący. Byliśmy w bardzo trudnej sytuacji jako zespół, ponieważ obaj nasi atakujący nie byli zdolni do gry. Thibault bardzo dobrze ich zastąpił i z nim w składzie wygraliśmy bardzo ważne dla nas mecze. Teraz ważne jest to, aby Gav utrzymał dobrą formę, z takim składem jesteśmy w stanie osiągnąć wiele.
Tym samym Thibault wrócił do rywalizacji o miejsce na przyjęciu w wyjściowym składzie. Czy jest to dla pana dodatkowa motywacja do ciężkiej pracy na treningach?
JOHN GORDON PERRIN: Wszyscy jesteśmy zmotywowani do ciężkich treningów, ponieważ chcemy osiągnąć sukces jako zespół. Chcemy wygrywać, oczywiście każdy z nas chciałby grać jak najwięcej, ale nie sądzę żeby przekładało się to na większy lub mniejszy wysiłek w trakcie treningów. Na pewno lepiej jest mieć więcej dobrych zawodników w składzie, ponieważ poprawia to jakość treningów. Warto też zaznaczyć, że niedługo dołączy do nas Thomas Jaeschke, który również jest bardzo wartościowym przyjmującym.
Od połowy pierwszego seta do końca meczu, połowę składu Asseco Resovii Rzeszów stanowili reprezentanci Kanady. Czy ułatwia to panu aklimatyzację w pierwszym sezonie w Polsce?
JOHN GORDON PERRIN: Może faktycznie czuję się trochę bardziej komfortowo, ale chłopacy z Polski też są bardzo w porządku, więc nie mam powodów do narzekania.
Jak już wspomniałem, to pana pierwszy sezon w Polsce. Jakie wrażenie zrobiła na panu PlusLiga do tej pory?
JOHN GORDON PERRIN: Podoba mi się tutaj. Trafiłem do bardzo dobrej drużyny, która ma świetnych, wiernych kibiców. Poziom sportowy jest bardzo dobry i to dość rzadki widok, żeby na wszystkich meczach było tylu kibiców na trybunach.
Przed rozpoczęciem rozgrywek w zespole Asseco Resovii doszło do wielu zmian kadrowych. Czy jesteście już na tyle zgrani, aby pokazać na boisku swój potencjał?
JOHN GORDON PERRIN: Myślę, że tak. Mamy bardzo fajną atmosferę w zespole, kiedy spędzamy ze sobą czas dużo żartujemy, jest między nami chemia, kiedy podróżujemy po Polsce autobusem zawsze jest bardzo pozytywnie.