John Speraw: Kurek był wprost niewiarygodny
Amerykanie wczoraj ulegli Polakom w pierwszym półfinale mistrzostw świata i dziś walczyli z Serbami o brąz. Podopieczni Johna Sperawa wygrali w czterech setach, ale John Speraw, szkoleniowiec reprezentacji USA, nie był zadowolony z osiągniętego rezultatu.
PLUSLIGA.PL: Kiedy rozmawialiśmy po meczu o trzecie miejsce w Lidze Narodów mówił pan, że wreszcie chciałby lepiej zaprezentować się w mistrzostwach świata, Jest brązowy medal, ale to chyba nie jest to czego pan oczekiwał?
JOHN SPERAW: Jestem zawiedziony tym rezultatem. Graliśmy tutaj jedną z najlepszych siatkówek, dlatego miałem uzasadnione oczekiwania, że znajdziemy się w finale. W ostatnim okresie mieliśmy wiele meczów o brązowy medal i wydaje mi się, że ten zespół, który potrafi wygrywać z najlepszymi, grając świetną siatkówkę, zasługuje na więcej. Przez kilka ostatnich lat zdobywaliśmy dużo doświadczenia – cztery lata temu Aaron Russel nawet nie był w drużynie i mam przeświadczenie, że jesteśmy na takim etapie, który powinien nam pozwalać wygrywać turnieje. Stawiamy sobie wysokie cele i tutaj tym celem była gra w finale i złoto, więc jestem zawiedziony, że znów mamy tylko brąz, choć jestem dumny z tego jak dziś zagraliśmy.
Mecz o brąz to konsekwencja wczorajszego półfinału, w którym lepsi okazali się być biało-czerwoni. Czy spodziewał się pan tak trudnej przeprawy z reprezentacją Polski?
JOHN SPERAW: Spodziewaliśmy się zaciętego spotkania z Polakami. W mojej opinii to zespół, który najlepiej przyjmuje w tym turnieju, a doskonale zdaje sobie Pani sprawę z tego jak ważny jest to element w meczach o tak wysoką stawkę. Kurek był wprost niewiarygodny wczoraj, ale cały zespół zagrał bardzo dobrze. Polacy świetnie radzili sobie w bloku i w obronie i dlatego mieliśmy takie problemy.
Czy trydno było zmotywować swoich zawodników do dzisiejszego spotkania?
JOHN SPERAW: To było bardzo trudne zadanie. Granie meczów o brązowy medal, szczególnie po tak zaciętym półfinale, jest ciężkie. My wczoraj dodatkowo skończyliśmy swoje spotkanie bardzo późno, w pięciu setach i to wszystko musiało mieć wpływ na grę moich zawodników.
Mistrzostwa świata powoli dobiegają końca. Słyszy się wiele krytycznych głosów odnośnie tego turnieju. Jak pan go ocenia?
JOHN SPERAW: Ja akurat nie skarżyłem się zbyt mocno na turniej i jego formułę, ale myślę, że część z krytycznych komentarzy pod adresem tych mistrzostw ma swoje uzasadnienie. W ostatnich kilku tygodniach zagraliśmy co najmniej trzy nic nieznaczące spotkania, musieliśmy grać cztery dni z rzędu w rundzie finałowej. Jak coś takiego może być w ogóle możliwe na tym etapie turnieju? Ktoś powiedział, że tak samo przecież było podczas Ligi Narodów, ale w mojej opinii to jednak nie to samo – Liga Narodów ma jednak dużo mniejszy prestiż niż mistrzostwa świata. Wydaje mi się, że odpowiednie osoby powinny poważnie zastanowić się nad tym jak ten turniej powinien wyglądać tak, aby zawodnicy mieli zapewniony odpowiedni odpoczynek pomiędzy spotkaniami i aby byli w stanie stworzyć wielkie siatkarskie widowisko, bo przecież o to w tym wszystkim chodzi.