John Speraw: uwielbiam grać w Polsce
PLUSLIGA.PL: Spotykamy się w przeddzień pierwszego weekendu Ligi Narodów. Do Katowic przyjechał pan z wieloma nowymi zawodnikami. Skąd takie zmiany w składzie?
JOHN SPERAW: Przed nami bardzo długi sezon, a i sama Liga Narodów to długie rozgrywki, więc musimy sobie jakoś poradzić z tym faktem. Wielu z podstawowych zawodników kadry, którzy grają w Europie, jak chociażby Matt Anderson, dopiero co zakończyło sezon klubowy i potrzebują czasu na odpoczynek. Dlatego też nasz skład na ten turniej jest dość eksperymentalny, ale nie sądzę, że jesteśmy jedyną drużyną, która postępuje w ten sposób – spoglądałem na skład Brazylii i tam też jest kilka nowych twarzy. Sądzę, że ubiegłoroczna Liga Narodów pokazała, że trzeba rotować składem i wykorzystywać większą liczbę zawodników i tak właśnie zrobiliśmy w tym tygodniu. Jestem ciekaw jak niektórzy z młodych graczy poradzą sobie w tym turnieju.
JOHN SPERAW: Nie, w zasadzie podczas każdego weekendu tych rozgrywek będę wymieniał zawodników – na pewno kilka innych nazwisk pojawi się w następnym turnieju, a potem zobaczymy. Wszystko wskazuje na to, że z pełnego składu będę mógł skorzystać dopiero podczas czwartego turnieju, który rozegramy u siebie, w Hoffman Estates.
JOHN SPERAW: Ja nie podchodzę do tego w ten sposób. Naszym założeniem nie jest odpoczywanie podczas pozostałych turniejów Ligi Narodów. Tu przede wszystkim chodzi o zdrowie zawodników. W tym roku stworzyliśmy wytyczne, według których każdy z siatkarzy powinien dostać dziesięć dni wolnego, kolejne dziesięć dni poświęci na odnowę i ogólne wzmacnianie ciała, i w końcu dziesięć dni, podczas których dawka treningu siatkarskiego będzie się zwiększała. Ten trzydziestodniowy plan ma za zadanie poprawić przygotowanie atletyczne zawodników – testujemy go w tym sezonie i zobaczymy jakie będą jego rezultaty.
JOHN SPERAW: Zgadza się. Tym razem wygląda to dużo lepiej niż w ubiegłym roku, kiedy to bardzo dużo podróżowaliśmy – byliśmy w Chinach, w Brazylii i te ciągłe wyjazdy odbiły się na naszym zespole. Teraz spędzimy trzy tygodnie w Europie, potem polecimy do USA na jeden turniej i wrócimy do Europy na ostatni weekend rozgrywek. W tych rozgrywkach zawsze będzie tak, że jedni będą mniej podróżowali, a drudzy więcej.
JOHN SPERAW: To jest trudne zadanie – poza formą fizyczną dochodzi tu jeszcze ogromna presja, bo każdy chce wystąpić na turnieju olimpijskim. Mam nadzieję, że fakt, że dajemy odpocząć podstawowym zawodnikom podczas Ligi Narodów i włączymy ich do składu dopiero na sam koniec tych rozgrywek, pozwoli nam dobrze przygotować się do sierpniowego turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich.
JOHN SPERAW: Jak się spojrzy na niektóre grupy tych turniejów kwalifikacyjnych, szczególnie te, w których jest dużo dobrych drużyn europejskich, to tam na pewno walka będzie bardzo zacięta. Nie powiedziałbym, że nasza grupa jest bardzo łatwa – Holandia była zaskoczeniem ubiegłorocznych mistrzostw świata. Ten zespół ma atakującego, który jeśli trafi z formą, jest w stanie rozgromić nas swoim serwisem. Z Belgią też nie grało nam się zbyt dobrze przez ostatnie lata – na ostatnim czempionacie globu graliśmy z nimi pięć setów, dwa lata temu przegraliśmy w Lidze Narodów. Patrząc na ranking oczywiście jesteśmy faworytami w swojej grupie eliminacyjnej, ale nikt nam nie odda tego miejsca bez walki i jestem przekonany, że nie będziemy mieć łatwego zadania.
JOHN SPERAW: Mam nadzieję, że zaprezentujemy dobrą siatkówkę, chociaż trenowaliśmy tylko tydzień. Zagramy z mocnymi przeciwnikami i te mecze powinny pokazać nam w jakim miejscu w tym momencie jesteśmy.
JOHN SPERAW: Jeśli dobrze liczę to takich debiutantów w drużynie mamy w składzie czterech. Josh Tuaniga jest rozgrywającym w drużynie z Long Beach – ma świetne odbicie palcami i myślę, że przed nim obiecująca kariera. Nie jest zbyt wysoki, ale dysponuje też dobrą zagrywką, chociaż kilku naszych młodych zawodników wciąż przyzwyczaja się do piłki, ponieważ w lidze amerykańskiej grają Moltenem i ciekawie będzie zobaczyć jak sobie radzą z Mikasą. Micah Ma’a grał w mojej drużynie (UCLA) - to bardzo interesujący siatkarz, bo może występować zarówno jako przyjmujący, jak i rozgrywający. Nie wiem czy w jakimkolwiek innym zespole jest zawodnik, który potrafi grać na obu tych pozycjach na wysokim poziomie. Myślę, że będę chciał go wykorzystać w obu rolach podczas tego weekendu, a jeśli nie w ten, to na pewno w kolejnym. Mitch Stall to kolejny debiutant – jest bardzo atletycznym zawodnikiem grającym na pozycji środkowego. Dysponuje mocnym ramieniem – brakuje mu jeszcze trochę regularności w grze, ale dzięki takim turniejom, jak ten tu w Katowicach, będzie zdobywał cenne doświadczenie. Po raz pierwszy w składzie jest również Kyle Russell, ale on już od kilku lat gra profesjonalnie w ligach zagranicznych, więc w jego przypadku sytuacja jest trochę inna.
JOHN SPERAW: W naszym przypadku Liga Narodów stanowi ten czas kiedy możemy poeksperymentować składem, dać szanse młodym, zobaczyć jak zachowują się pod presją, w hali wypełnionej kibicami. Rzeczywiście już któryś raz z rzędu dostajemy zaproszenie na Memoriał Wagnera i w tym roku byliśmy bliscy wystąpienia na tym turnieju, bo naprawdę sądziłem, że może nam on pomóc w przygotowaniu się do turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich, ale ostatecznie jednak uznałem, że chcemy uniknąć podróży i skupić się na treningu. To była trudna decyzja, bo uwielbiam grać w Polsce, ale tym razem wygrała opcja spokojnego przygotowania się.