Jolanta Dolecka: MVP fazy zasadniczej przyznałabym Muzajowi
Jolanta Dolecka, prezes Zarządu ONICO AZS Politechniki Warszawskiej podsumowuje fazę zasadniczą, wskazuje MVP rozgrywek i potencjalnego następcę Jakuba Bednaruka, a także zwraca uwagę na niuanse konieczne do wyeliminowania w przyszłym sezonie.
PLUSLIGA.PL: Faza zasadnicza rozgrywek PlusLigi zbliża się do końca. Jak pani ocenia tegoroczny występ ONICO AZS Politechniki Warszawskiej?
JOLANTA DOLECKA, prezes Zarządu ONICO AZS PW: Akurat ostatni mecz przeciwko Cerradowi Czarnym Radom był dla nas bardzo udany, choć nie ukrywam, że szłam na niego z drżącym sercem i żołądkiem. Chłopaki zagrali jednak wtedy bardzo dobrze i wygrali derby Mazowsza, co mnie bardzo cieszy. Rozgrywki jeszcze się nie skończyły, a my możemy maksymalnie uplasować się na dziewiątym miejscu. W tym sezonie udało nam się skompletować naprawdę dobry skład, dlatego nie ukrywam, że czuję lekki niedosyt, bo ja i cały zarząd liczyliśmy na pewną „ósemkę”. Niestety tego celu raczej nie uda nam się zrealizować, dlatego czujemy się trochę zawiedzeni.
Przy okazji rozmów o pierwszej „ósemce” ciężko nie zapytać o specyfikę tegorocznej fazy play-off. Trener Andrea Anastasi powiedział niedawno, że ten system „odbiera im motywację”. Czy pani też jest podobnego zdania?
JOLANTA DOLECKA: Ja też wychodzę z tego założenia. Właściwie mogę wręcz powiedzieć, że dla niektórych zespołów sezon w zasadzie się skończył. Wcześniej walka o „ósemkę” była w wielu przypadkach opcją bardziej realną, niż gra o pierwszą czwórkę i dla takich zespołów po prostu może brakować motywacji. Sądzę, że rodzą się na ten temat nowe dyskusje, dlatego w przyszłym sezonie trzeba będzie pomyśleć o jakimś innym rozwiązaniu.
O medale walczyć będą cztery ekipy, tymczasem od reszty tabeli „odskoczyło” pięć drużyn. W pani opinii, która z nich ostatecznie nie wejdzie do strefy medalowej?
JOLANTA DOLECKA: Moim zdaniem będzie to Indykpol AZS Olsztyn, choć życzę mu jak najlepiej, bo to akademicki zespół. Wydaje mi się, że zabraknie mu niewielu punktów i niestety mimo dobrego sezonu, nie zagra o medale.
Kto w ONICO AZS Politechnice Warszawskiej w ciągu tego sezonu rozwinął się najbardziej?
JOLANTA DOLECKA: Bardzo liczyłam na spory progres Bartka Kwolka, bo na nim najbardziej mi zależało, ponieważ jest jeszcze w wieku juniorskim i jest jednym z przedstawicieli „złotego rocznika”. Nie dostał on jednak, aż tak dużo szans do gry. Był taki moment w sezonie, gdzie moim zdaniem zbyt dużo czasu spędzał w kwadracie dla rezerwowych. W tej sprawie też odczuwam pewien niedosyt.
A Janek Firlej?
JOLANTA DOLECKA: Janek Firlej to dwudziestolatek i jemu naprawdę niczego nie można zarzucić. Gra na jego pozycji to takie rzemiosło, które rozwija się z wiekiem i on naprawdę robił wszystko co mógł. Dodatkowo grał z presją tego, że przez wiele spotkań nie ma go kim zastąpić. Kiedy przychodziłam do niego przed meczem, to nieraz widziałam, że jest bardzo spięty i skryty w sobie, bo po prostu bał się, że jeśli jemu coś się stanie to my zostajemy bez rozgrywającego. Żartowałam z Kubą Bednarukiem, że w razie, czego to on będzie musiał wtedy przebrać się w strój meczowy i wejść na boisko (śmiech). Jeszcze raz powtórzę, że mieliśmy w tym sezonie fajny zespół i liczyliśmy na więcej. Teraz zostaje nam tylko wiara w dziewiąte miejsce.
Gdyby miała pani wybrać MVP całej fazy zasadniczej, to do kogo powędrowałaby statuetka?
JOLANTA DOLECKA: Szczerze mówiąc, już drugi sezon jestem pod wrażeniem Macieja Muzaja. Myślę, że jest to gracz naprawdę na miarę reprezentacji Polski. Choć przydarzają mu się słabsze mecze, potrafi utrzymywać równy, dobry poziom. Sądzę, że o pozycję atakującego trener Ferdinando de Giorgi nie powinien się martwić, bo ma dwóch pewnych graczy – Dawida Konarskiego i Macieja Muzaja. Oczywiście, jest to tylko moje zdanie, choć słyszę wiele podobnych głosów na ten temat.
Wiele mówi się o tym, że następcą Jakuba Bednaruka w ONICO AZS Politechnice Warszawskiej ma być Stephane Antiga. We wtorek wspólnie z panią obserwował zmagania Inżynierów na Torwarze. Rozumiem, że są państwo po słowie?
JOLANTA DOLECKA: Nie ukrywam, że rozmawiamy ze Stephanem Antigą, ale pan Bednaruk o tym wie. Jakub Bednaruk bardzo długo był z nami na Politechnice i to ja tak naprawdę wypromowałam go jako trenera. Bardzo go lubię i sądzę, że to jeden ze zdolniejszych polskich szkoleniowców. Kibicuję mu i zależy mi na tym żeby znalazł sobie klub i nie wypadł z tej „karuzeli” ligowej. Myślę, że i dla Kuby i dla nas będzie to dobra decyzja. Znam go bardzo długo, tak naprawdę od młodego chłopaka i trochę inaczej go traktowałam. Myślę, że on też musi odnaleźć się w nowym środowisku, poznać zasady obowiązujące w innych klubach, co na pewno będzie dla niego rozwijające.
Powrót do listy