Joshua Tuaniga: Zaskoczymy wiele zespołów
Nowy rozgrywający GKS Katowice mówi nam o swoich oczekiwaniach na nowy sezon PlusLigi. – Każdy w PlusLidze będzie o coś walczył. Nikt nie ma łatwej sytuacji i nikt nie zakłada, że będzie tym zespołem, który spadnie. My też będziemy zainteresowani tym, żeby liczyć się w walce o awans do play-off, a nie tylko o utrzymanie. Nie jest przecież tak, że jesteśmy bez szans, tylko będziemy mieli możliwość, żeby włączyć się do walki o rundę play-off – mówi Amerykanin.
PLUSLIGA.PL: GKS Katowice zajął trzecie miejsce w turnieju towarzyskim o Puchar Prezydenta Miasta Krosno, przegrywając 1:3 z Asseco Resovią wygrywając 3:2 z Nowak-Mosty MKS-em Będzin. W jakiej dyspozycji jesteście na ten moment przygotowań?
JOAHUA TUANIGA (amerykański rozgrywający GKS-u Katowice): Na pewno jeszcze mnóstwo pracy przed nami. Cieszy to, że w półfinale przeciwko Asseco Resovii pokazaliśmy dużo walki, a to jest przecież bardzo mocny zespół. Ogólnie jestem optymistyczny jeśli chodzi o naszą dyspozycję i z postępu, jaki systematycznie robimy. Wciąż brakuje nam jeszcze jednego zawodnika (Alexandra Bergera – przyp. red.), który jest dla nas bardzo istotny. Powinien już do nas dołączyć od kolejnego tygodnia, a dzięki temu powinniśmy być jeszcze lepsi. Uważam, że zaskoczymy wiele zespołów.
PLUSLIGA.PL: W spotkaniu z beniaminkiem z Będzina grał pan tylko na początku, a później zastąpił pana Piotr Fenyszyn. To była decyzja trenera, żeby więcej rotować składem?
Tak. Trener chciał spróbować innych zawodników i dać im więcej pograć. Zagraliśmy w nieco innym zestawieniu niż w sobotę z Asseco Resovią i o to chodziło, żeby każdy pograł.
PLUSLIGA.PL: Również będzinianie zagrali z wami odmienionym składem, praktycznie drugą szóstką. Czy to może pokłosie tego, że GKS podejmie u siebie Nowak-Mosty MKS Będzin już w pierwszej kolejce PlusLigi?
Myślę, że z obu stron chodziło przede wszystkim o to, żeby zagrać w innych składach niż w sobotę, gdzie mecze skończyły się późno, zwłaszcza ten Będzina z PSG Stalą Nysa (o 23.20 – przyp. red.). To jest normalne na tym etapie przygotowań, że są rotacje i zespoły robią wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do rozgrywek ligowych. Na pewno na inaugurację PlusLigi zarówno my, jak i Będzin, zagramy już w swoich optymalnych składach i mecz powinien być emocjonujący.
PLUSLIGA.PL: Po dwóch sezonach w Indykpolu AZS-ie Olsztyn przeniósł się pan do GKS-u Katowice. Co o tym zadecydowało?
Zależało mi na tym, żeby dalej grać w PlusLidze. GKS Katowice już od wielu sezonów występuje w PlusLidze i spisuje się w niej bardzo dobrze. Uważam, że jeśli ma się tylko możliwość gry w Polsce, to trzeba z tego korzystać. Nie każdy zawodnik może na to liczyć i rywalizować w tak mocnej lidze jaką jest PlusLiga. Jak tylko pojawiła się dla mnie opcja pozostania w PlusLidze, o oferta była właśnie z GKS-u, to byłem nią bardzo zainteresowany i chciałem zagrać w tym zespole. Katowice to też bardzo przyjemne miasto. Mam fajnych kolegów w drużynie. Sztab trenerskich również świetnie mnie przywitał. Całościowo myślę, że to dla mnie bardzo dobra sytuacja. Na pewno będziemy mocno walczyć. PlusLiga w tym sezonie będzie wyjątkowo silna, porównując chociażby do poprzednich rozgrywek, czy do jeszcze wcześniejszych lat. Nie będzie nam łatwo, ale myślę, że mamy zespół dobrze przygotowany do ciężkiej rywalizacji.
PLUSLIGA.PL: W minionym sezonie GKS Katowice niemal do końca rozgrywek musiał walczyć o to, żeby nie być zespołem zagrożonym spadkiem. W tym roku ze względu na zmniejszenie PlusLigi w przyszłości spadkowiczów będzie aż trzech, więc walka o utrzymanie będzie jeszcze trudniejsza?
Każdy w PlusLidze będzie o coś walczył. Nikt nie ma łatwej sytuacji i nikt nie zakłada, że będzie tym zespołem, który spadnie. My też będziemy zainteresowani tym, żeby liczyć się w walce o awans do play-off, a nie tylko o utrzymanie. Nie jest przecież tak, że jesteśmy bez szans, tylko będziemy mieli możliwość, żeby włączyć się do walki o rundę play-off.
PLUSLIGA.PL: Czego się pan spodziewa po nowym sezonie PlusLigi, który będzie już dla pana szóstym z rzędu w Polsce?
Trudno cokolwiek przewidzieć, bo jest naprawdę wiele bardzo dobrych zespołów. Myślę, że przez te ostatnie lata jakość zarówno graczy, którzy występują w PlusLidze, jak i całej siatkówki w Polsce, poszła w górę i to też widać po drużynach ligowych. Osobiście uważam, że w trakcie sezonu będzie się bardzo dużo działo w tabeli i często będzie dochodziło do zmian w pozycjach poszczególnych drużyn. Moim zdaniem GKS Katowice też będzie częścią tych roszad i że będziemy cały czas w grze. Możemy być takim zespołem, który będzie pozytywnie zaskakiwał i pokazywał dobrą siatkówkę. Będziemy walczyć tak mocno, jak tylko to będzie możliwe i mocno liczę na to, że powalczymy też o awans do fazy play-off. Chcemy być drużyną, która cały czas będzie obecna w PlusLidze i będzie znana z tego, że walczy do końca.
PLUSLIGA.PL: Kogo widzi pan w gronie największych faworytów rozgrywek?
Sam nie wiem. Trzymam kciuki przede wszystkim za swój zespół i życzę, żeby zajął jak najwyższe miejsce. Oczywiście jest grupa zespołów, która już od kilku lat sporo wygrywa w PlusLidze i nie tylko, więc ta ścisła czołówka jest już ukształtowana i na pewno z tymi najmocniejszymi zespołami będzie nam bardzo trudno wygrać. Przed meczem nie jesteśmy jednak bez szans.
PLUSLIGA.PL: W PlusLidze zadebiutują kolejni Amerykanie i to aż dwóch w Aluronie CMC Warcie Zawiercie, która zbudowała bardzo mocny zespół.
To prawda. Ciekawą postacią jest też nowy amerykański rozgrywające w zespole z Częstochowy (Quinn Isaacson – przyp. red.). Myślę, że oni jako nowi zawodnicy w PlusLidze też wniosą coś dodatkowego i pokażą w Polsce dobrą, amerykańską siatkówkę.
PLUSLIGA.PL: Nie ma pan żadnych problemów ze zdrowiem? W Polsce zmagał się pan już z fatalną kontuzją łokcia, a w zeszłym sezonie pana bardzo ryzykowana akcja w obronie omal nie zakończyła się tragedią.
Od kontuzji nie minęło może zbyt wiele czasu, ale czuję się naprawdę dobrze. Uważam, że stać mnie na dobry poziom gry. Dla mnie punktem odniesienia dla mojej aktualnej dyspozycji jest to, że nadal znajduję zatrudnienie w PlusLidze. To świadczy o tym, że mogę zapewnić drużynie grę na zadowalającym poziomie. Liczę więc na dobrą grę i udany sezon dla GKS-u Katowice.