Julien Lyneel: jesteśmy na krzywej wznoszącej
Francja pewnie wygrała rywalizację w grupie B i awansowała do ćwierćfinału CEV VELUX Mistrzostw Europy w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2013. Podopieczni trenera Laurenta Tillego pokonali kolejno Słowację 3:0, Polskę 3:1 oraz Turcję 3:1 i teraz mają dwa dni przerwy. Czekają na kolejnego rywala.
Francuzi zebrali wiele pozytywnych opinii za swoją grę w czasie Ligi Światowej, w której dwa razy pokonali Polskę. Potrafili też wygrać z Brazylią na wyjeździe.
- W tym roku jesteśmy na krzywej wznoszącej. Atmosfera w naszej drużynie jest znakomita. Podtrzymujemy siebie na duchu zarówno na boisku jak i poza nim. Wszyscy jesteśmy przyjaciółmi. Nas jednoczy jeden cel. Do tego mamy znakomitego nauczyciela – mówi reprezentant Francji, Julien Lyneel.
Początkowo chciał on być piłkarzem. Jednak w wieku piętnastu lat wybór padł na siatkówkę. Postanowił iść w ślady swoich rodziców, którzy uprawiali tę dyscyplinę sportu.
Julien Lyneel dodaje, że obecna reprezentacja Francji nie osiągnęła jeszcze żadnego wyniku. – Oczywiście wygrane z Brazylią czy Polską mają swoje znaczenie. Ale z punktu widzenia turniejowego, ten zespół nie odniósł sukcesu – mówi francuski przyjmujący.
W 2009 roku Francja pokonała w półfinale Rosję, w finale przegrała z Polską. – Nigdy nie zdobyliśmy mistrzostwa Europy. Jednak wszystko przed nami. Nie można stać w miejscu. Trzeba rozwijać się. Taki jest nasz cel – dodaje Laurent Tille.
Francja w ćwierćfinale spotka się ze zwycięzcą barażowego meczu Rosja-Słowacja. – Wygrać ewentualny mecz z Rosją będzie bardzo trudno, ale postaramy się - mówi Julien Lyneel, który bardzo ceni rozgrywki Superligi. – Nie ma chyba siatkarza, który nie chciałby grać w ekstraklasie rosyjskiej, włoskiej i polskiej – zakończył.