Julien Lyneel: wiele słyszałem o Polsce
Francuzi po wspaniałym meczu pokonali 3:1 Brazylijczyków i z impetem rozpoczęli Final Six Ligi Światowej. U nas po raz pierwszy dla polskich mediów o swoim transferze do PlusLigi opowiada nowy gracz mistrzów Polski. – Miałem oferty z innych polskich klubów, ale wybrałem Resovię i uważam, że była to bardzo dobra decyzja – przyznał w rozmowie z PlusLigą przyjmujący reprezentacji Francji Julien Lyneel.
PLUSLIGA.PL: Niedawno ogłoszono pańskie przejście do Asseco Resovii Rzeszów. Co skłoniło pana do podpisania kontraktu z mistrzem Polski?
JULIEN LYNEEL: Jestem bardzo zadowolony, że w tym sezonie dołączę do Asseco Resovii Rzeszów. To klub z dużymi tradycjami i wielkimi sukcesami. Cieszę się, że będę miał okazję reprezentować jego barwy. Chcę być częścią wielkich meczów, doskonałych widowisk i jestem przekonany, że właśnie w Resovii będzie ich mnóstwo.
Podobno miał pan oferty z innych polskich zespołów?
JULIEN LYNEEL: To prawda, miałem oferty z innych polskich klubów, ale wybrałem Resovię i uważam, że była to bardzo dobra decyzja.
Podpisał pan kontrakt tylko na rok. Czy to była pańska decyzja czy bardziej klubu?
JULIEN LYNEEL: To będzie mój pierwszy zagraniczny klub – wcześniej sześć lat grałem w Montpellier we Francji, więc myślę, że kontrakt jednoroczny jest idealny. Chcę zobaczyć jak odnajdę się w innym kraju, innej lidze, spróbować czegoś nowego i kontrakt na jeden sezon jest w sam raz. Jestem pewien, że wszystko będzie dobrze, a potem zobaczymy. Już nie mogę doczekać się pierwszych meczów.
Rok temu przydarzyła się panu poważna kontuzja kolana, która na długo wykluczyła pana z gry. Czy z nogą jest już wszystko w porządku?
JULIEN LYNEEL: Kontuzja kolana, która przydarzyła mi się w ubiegłym roku była dla mnie trudna. Potrzebowałem dużo czasu, aby zaleczyć uraz i dojść do dobrej dyspozycji. Teraz moje problemy to już przeszłość. Z moim kolanem jest już wszystko w porządku – mogę skakać, nie czuję żadnego bólu. Oczywiście wciąż potrzebuję trochę odpoczynku i czasu, aby znaleźć swój rytm gry, na nowo poczuć boisko. Wierzę jednak, że to stanie się bardzo szybko.
Jakie są pańskie oczekiwania wobec PlusLigi? W Polsce grało już kilku reprezentantów Francji, więc zapewne podzielili się z panem swoimi spostrzeżeniami.
JULIEN LYNEEL: Wiele słyszałem o Polsce. Pierwsza myśl jaka mi się nasuwa, to wspaniali kibice, którzy kochają siatkówkę. Oni są niesamowici – widziałem to wielokrotnie podczas oglądania meczów w sieci, a także doświadczyłem na własnej skórze w 2013 roku podczas mistrzostw Europy. Atmosfera na meczach jest cudowna i dlatego chciałem u was zagrać.
Czeka pana dużo grania w tym sezonie. Kolano wytrzyma?
JULIEN LYNEEL: To prawda. To będzie bardzo wymagający sezon zarówno pod kątem rozgrywek klubowych, jak i reprezentacyjnych. PlusLiga, Liga Mistrzów, kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich – grania będzie sporo. Dla mojego kolana jest to jednak świetna sytuacja, bo potrzebuję gry.
Kiedy zobaczymy pana na boisku w roli przyjmującego? W turnieju Final Four w Bułgarii pełnił pan rolę libero, choć ani razu nie wybiegł na parkiet.
JULIEN LYNEEL: Libero zostałem głównie na potrzeby tego turnieju. Po Lidze Światowej dostaniemy cztery tygodnie wolnego i potem rozpoczniemy przygotowania do mistrzostw Europy. Wcześniej przyjedziemy do Polski na turniej towarzyski – mam nadzieję już wtedy pojawić się na boisku w swojej normalnej roli, czyli w roli przyjmującego.