Julio Velasco: Iran może być dumny ze swoich siatkarzy
Dziś reprezentacja Polski zagra w Teheranie z Iranem w meczu grupy A Ligi Światowej. Dwa dni później odbędzie się drugie spotkanie. Tydzień później dojdzie do konfrontacji tych zespołów w ERGO Arenie. Obie drużyny mają szansę ma zakwalifikowanie do Final Six we Florencji. Gdyby rywalom biało-czerwonych udała taka sztuka, to byłby kolejny duży sukces siatkarzy z tego kraju.
W ostatnich latach było o nich dość głośno. Kto by przypuszczał, że drużyna, która w turniejach międzynarodowych, nigdy nie odgrywała pierwszoplanowej roli, pokona mistrzów olimpijskich 2008 - USA, wyprzedzi ich w tabeli i ostatecznie uplasuje się tuż za podium… Taka sytuacja miała miejsce w czasie Pucharu Wielkich Mistrzów, gdzie reprezentanci Iranu, w morderczych warunkach pokonali, najpierw Włochów, a potem Amerykanów (oba mecze 3:2), a ostatnie spotkanie rozegrane z Japonią, zakończyli łatwym zwycięstwem 3:0. W całym tym turnieju przegra jedynie z potęgami światowej siatkówki: z Brazylią (1:3) i Rosją (0:3), które od wielu lat wymieniają się tytułami mistrzów wielorakich imprez.
Wspomniane Brazylia, Rosja, Włochy, USA czy od kilku lat także Polska, w kontekście turniejów siatkarskich wymieniane są bardzo często i każdy, kto choć trochę interesuję się tym sportem jest w stanie cokolwiek na ich temat powiedzieć.
Co jednak z Iranem? Czy ma własną ligę, kto jest jego trenerem, czy coś wcześniej osiągnął? Postawione pytania wydają się być zupełnie uzasadnione, zwłaszcza, że ta drużyna nigdy wcześniej nie brylowała na turniejach. Gdy po raz pierwszy w historii zagrała w Lidze Światowej, to zajęła 9. miejsce.
Do Pucharu Świata, rzadko kiedy awansowała, a jeśli brała w nim udział, oscylowała w granicach dziesiątego miejsca (11-te – 1991r., 9-te – 2011r.). Na mistrzostwach świata 2010, Iran był dziewiętnasty. Nigdy nie zakwalifikował się na igrzyska olimpijskie.
Zdarzały się jednak turnieje w których Iran, dawał o sobie znać. - Moi gracze, zawsze robią wszystko o co ich poproszę. Iran powinien być dumny ze swojej drużyny – mówił swego czasu Julio Velasco, były trener reprezentacji, przypominając o zwycięstwie w mistrzostwach Azji, gdzie aż pięciu zawodników tego kraju zostało indywidualnie wyróżnionych (najlepszy atakujący, rozgrywający, blokujący, libero i MVP). W tym turnieju Iran wygrywał już dwukrotnie.
Velasco już nie jest trenerem reprezentacji tego kraju. Wrócił do ojczyzny i prowadzi Argentynę. Dla nikogo nie ulega wątpliwości, że on wykonał ogromną pracę w budowie silnej pozycji siatkówki w Iranie.
Być może sukcesy na arenie kontynentalnej, mają wpływ na popularność piłki siatkowej w Iranie - na ważne mecze reprezentacji przychodzi ok. 6 tys. kibiców,. Dużym zainteresowaniem cieszą się też mecze klubowej ligi, zarówno męskiej jak i żeńskiej. Warto zaznaczyć, że Irańska Liga w Azji, jest wysoko ceniona i niemal bezkonkurencyjna - Klubowe Mistrzostwa Azji mężczyzn trzykrotnie wygrywał irański zespół Kalleh Mazandara, drużyna, która od wielu lat rywalizuje z legendą tamtejszej siatkówki Teheranem Paykan.
W tegorocznej Lidze Światowej Irańczycy grają znakomicie. Pokonali już Brazylię i Włochów. Na co właściwie stać ten zespół? Charakter i możliwości tego zespołu najlepiej oddaje mecz z Polską rozegrany w 2011r. w Pucharze Świata – trzeciego seta Iran przegrał 8:25, by ostatecznie zwyciężyć 3:2. Dlatego też, choćby ze względu na nieprzewidywalność tej drużyny warto mieć ją w pamięci, zwłaszcza, iż zakwalifikowała się do FIVB Mistrzostw świata w piłce siatkowej Polska 2014 i być może da jeszcze o sobie usłyszeć.