Jurajscy Rycerze chcą wrócić do swojej gry
Po dokładnie tygodniowej przerwie Aluron CMC Warta Zawiercie wraca do gry w PlusLidze. W trzecim z rzędu meczu we własnej hali Jurajscy Rycerze podejmą w środę Ślepsk Malow Suwałki.
Wskutek odwołania zaplanowanego na 20 listopada spotkania z Jastrzębskim Węglem drużyna z Zawiercia miała cały tydzień na spokojną pracę. Możliwość regularnego trenowania jest tym bardziej cenna, że po przerwie spowodowanej koronawirusem potrzeba czasu na powrót do optymalnej dyspozycji, a w najbliższych tygodniach będzie go brakowało, bo terminarz będzie bardzo napięty w związku z odrabianiem zaległości z października.
Czy siedmiodniowy odstęp między meczami wystarczy, by nawiązać do formy z początku sezonu? – Brakuje nam ostatnio tych zwycięstw i tej naszej dobrej, równej gry, którą prezentowaliśmy przed przerwą – przyznaje libero Aluron CMC, Krzysztof Andrzejewski. – Na pewno ta forma gdzieś uciekła i teraz ciężko, mozolnie pracujemy dzień po dniu, żeby ją odzyskać. Nie jest to łatwe, ale widzę, że powolutku wracamy na dobre tory – dodaje libero, który do Zawiercia przeniósł się w 2017 roku właśnie z Suwałk, gdzie spędził wcześniej cztery lata.
Andrzejewski to tylko jeden z kilku zawodników, dla których wtorkowe spotkanie będzie okazją do sentymentów. Do Zawiercia powróci Marcin Waliński, który występował w żółto-zielonych barwach w dwóch poprzednich sezonach. We wcześniejszych latach w Aluronie CMC Warcie grali też Łukasz Kaczorowski, Paweł Filipowicz i Sebastian Warda, którzy przyłożyli cegiełkę do historycznego awansu do PlusLigi. Pamiętne baraże z AZS-em Częstochowa poprzedził triumf w dramatycznym, pięciomeczowym finale I ligi, w którym rywalem był… właśnie Ślepsk z Andrzejewskim w składzie.
– Od tego czasu minęło już kilka lat i ten zespół dość znacznie się zmienił, począwszy od trenera. Z tamtego składu pozostał tylko Łukasz Rudzewicz i Kacper Gonciarz, więc nie wiem, czy moja znajomość będzie miała jakiekolwiek znaczenie – mówi Osiołek. – Znam też oczywiście Kamila Skrzypkowskiego, który jest teraz asystentem trenera, a przede wszystkim prezesa Wojtka Winnika, z którym dzieliliśmy nawet pokój, ale za moich czasów obaj występowali jeszcze na boisku, a dziś pełnią już inne role.
O ile pierwszoligowe starcia pamiętają już nieliczni, to zupełnie inaczej wygląda to w przypadku meczów z poprzedniego, debiutanckiego dla rywali sezonu w PlusLidze, bo dotyczy to aż 12 siatkarzy Ślepska Malow (przy czym Waliński występował po drugiej stronie siatki) i pięciu w naszej ekipie. W Zawierciu wygraliśmy wtedy w trzech setach, w Suwałkach gospodarze wygrali 3:1.
Ślepsk Malow to jedyny zespół PlusLigi, który ma już za sobą połowę fazy zasadniczej. W 13 spotkaniach suwalczanie wygrali siedmiokrotnie i zdobyli 20 punktów. W tabeli zajmują 4. miejsce z czteropunktową przewagą nad Jurajskimi Rycerzami, którzy jednak mają aż o 5 rozegranych meczów mniej. W ostatnią sobotę zespół trenera Andrzeja Kowala uległ w Katowicach GKS-owi 1:3.
Spotkanie Aluron CMC Warta Zawiercie – Ślepsk Malow Suwałki rozpocznie się we wtorek 24 listopada o godzinie 20:30, transmisja w Polsacie Sport i na ipla.tv. Wcześniej tradycyjnie w imieniu gospodarzy zapraszamy na #PreBattle – wstęp do meczu, który będziemy transmitowany na żywo na Facebooku, YouTubie i Twitterze.