Jurij Gładyr: nie ma sentymentów
Trwa siatkarski maraton drużyny ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Wczoraj podopieczni Krzysztofa Stelmacha pokonali 3:0 (25:20, 25:16, 25:18) Crveną Zvezdę Belgrad w rewanżowym meczu 1/8 Pucharu CEV. W sobotę w meczu 11. kolejki Plus Ligi kędzierzynianie we własnej hali podejmą Neckermanna AZS Politechnikę Warszawską.
W meczu pucharowym z Serbami siatkarzom z Kędzierzyna-Koźla wystarczył jeden wygrany set do awansu, gdyż w Belgradzie ograli rywali 3:0. Dlatego od początku pierwszej partii gospodarze ostro wzięli się do roboty. Po chwili prowadzili już 5:0, a skuteczne kontry w wykonaniu Jakuba Jarosza zwiększyły prowadzenie do sześciu oczek (8:2). Wysoka przewaga (16:6) wprowadziła nieco rozluźnienia w szeregi ZAKSY. Goście zdobyli trzy punkty po asach serwisowych i skuteczniejsi byli na siatce, ale nie byli już w stanie dogonić zespołu z Kędzierzyna-Koźla.
- Spokojni i skoncentrowani podeszliśmy do spotkania. Chcieliśmy jak najszybciej wygrać pierwszego seta, żeby nie było jakiejś niepotrzebnej nerwowości. Zrobiliśmy swoje i później grało się już łatwiej - stwierdził Wojciech Kaźmierczak, środkowy ZAKSY.
W dwóch kolejnych partiach trener Krzysztof Stelmach desygnował do gry zmienników. Miały one zresztą niemal identyczny przebieg. Po początkowej przewadze Serbów później do głosu dochodzili gospodarze, którzy bez większych kłopotów rozstrzygnęli obie odsłony na swoją korzyść.
- Chodziło o to, żeby stracić jak najmniej sił i nie męczyć się na przykład w pięciu setach. Gramy po dwa spotkania w tygodniu i to się odbija na zdrowiu. Ja już od miesiąca mam problemy z kręgosłupem – przyznał rozgrywający ZAKSY Michal Masny, którego po pierwszym secie zmienił Grzegorz Pilarz.
Teraz zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla przez trzy tygodnie odpoczną od europejskich pucharów, gdyż kolejną rundę rozegrają dopiero w lutym. Przed nimi spotkanie ligowe z warszawską Politechniką, a potem wystąp w finałowym turnieju o Puchar Polski.
- Na razie skupiamy się na pojedynku z Politechniką. O pucharze nie ma co jeszcze myśleć. Choć nasz najbliższy rywal zamyka tabelę, to na pewno nie możemy lekceważyć tej drużyny. Pokonali przecież Skrę Bełchatów. Dobrze też grają na wyjazdach. Musimy utrzymać swoją dyspozycję z ostatnich spotkań i wygrać za trzy punkty, bo różnice pomiędzy zespołami z czołówki tabeli są minimalne i każdy punkt się liczy – dodał Wojciech Kaźmierczak.
Kędzierzynianie, mimo niewielkich kłopotów ze zdrowiem niektórych zawodników, zaczną sobotni pojedynek w najsilniejszym ustawieniu. Na przeciwko swoich byłych kolegów stanie Jurij Gladyr, który poprzedni sezon Plus Ligi spędził właśnie w klubie z Warszawy.
- Nie rozpatruję tego meczu w jakiś szczególny sposób. Miło będzie zobaczyć kolegów z drużyny, ale na boisku nie ma sentymentów. Będę chciał wypaść jak najlepiej i pomóc ZAKSIE zwyciężyć - mówi środkowy z Kędzierzyna-Koźla.
Pojedynek ZAKSY z Neckermannem AZS Politechniką Warszawską rozegrany zostanie w hali „Azoty” przy ul. Mostowej w sobotę o godz. 17.00. Bilety w cenie 15 zł (normalny) i 5 zł (ulgowy) do kupienia w kasach hali.
Powrót do listy