Kacper Piechocki: mecz był dla nas trudny
PGE Skra Bełchatów pokonała na wyjeździe Asseco Resovię Rzeszów i tym samym przypieczętowała swój awans do finału Plus Ligi. O złoty medal walczyć będzie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Podopieczni trenera Philippe Blaina do awansu potrzebowali wygrania dwóch setów, i po czterech partiach zapewnili sobie finał. Spotkanie jak zwykle w Rzeszowie, należało do niezwykle emocjonujących, gospodarze bronili się wszelkimi siłami, ale tak dysponowanego Bartosza Kurta(23 punkty) i Mariusza Wlazłego(17 punktów) ciężko było zatrzymać.
- Cały mecz był bardzo trudny dla nas, bo Resovia naprawdę grała dobrze, tak jak się spodziewaliśmy trafiali zagrywką i mocną zagrywką starali się odrzucić nas od siatki - mówił po meczu libero PGE Skry Kacper Piechocki.
Cały zespół PGE Skry Bełchatów był gotowy na to spotkanie, zdobywał punkty zarówno blokiem jak i bezpośrednio z zagrywki, - To są już półfinały, zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie ciężko, i żeby wygrać musimy naprawdę zagrać bardzo dobrze. Myślę, że wszyscy liczyli na takie półfinały, na tak emocjonujący mecz jak ten dziś, bo to co się stało w pierwszych meczach.. tam nie było takiej dramaturgii, jak tutaj. Myślę że wielu kibiców oglądało to spotkanie na dużych nerwach - dodaje Kacper Piechocki.
Podopieczni trenera Andrzeja Kowala mieli problemy w ataku, choć Rossard Thibault wprowadzony na boisko dodał do gry gospodarzy nowej energii, ale wciąż było to za mało żeby zwyciężyć w tym spotkaniu. - Cieszymy się, że udało nam się przetrzymać gorsze momenty, okresy słabszej gry, a przede wszystkim chwile gry Asseco Resovii niesionej głośnym dopingiem publiczności. Udało nam się osiągnąć cel, jakim jest awans do finału - podsumowuje libero PGE Skry.
W finale PGE Skra Bełchatów zmierzy się z obrońcą tytułu ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. – Już od czwartku zaczynamy myśleć o tym spotkaniu. Teraz byliśmy skupieni tylko i wyłącznie na tym spotkaniu w Rzeszowie, nie byliśmy jeszcze pewni awansu. Nie było też wiadomo z kim przyszłoby się tam zmierzyć, to jest siatkówka wszystko mogło się zdarzyć, ale od jutra już zaczynamy misję "ZAKSA" - kończy Piechocki.
Finałowe spotkania zaplanowane są na 19 kwietnia w Łodzi, i 23 kwietnia w Kędzierzynie-Kożlu.