Kacper Piechocki: w tej grupie jest ogromny potencjał
Kacper Piechocki w sobotę zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski w towarzyskim meczu z Kanadą. - Uważam, że w tej grupie jest ogromny potencjał. Mogę wszystkich zapewnić, że będziemy ciężko pracować, aby grać najlepiej jak to możliwe. Osobiście cieszę się bardzo, że miałem szansę zadebiutować w seniorskiej reprezentacji Polski - powiedział libero biało-czerwonych.
PLUSLIGA.PL.: Jak czuje się pan po pierwszym meczu w kadrze narodowej przed polską publicznością?
KACPER PIECHOCKI: Na pewno to były duże emocje. To niesamowite uczucie śpiewać hymn i zaprezentować się przed taką publicznością i przed najlepszymi kibicami. Przed meczem było dużo pozytywnych emocji. Niestety mecz nie układał się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Przed nami dużo pracy. Uważam, że w tej grupie jest ogromny potencjał. Mogę wszystkich zapewnić, że będziemy ciężko pracować, aby grać najlepiej jak to możliwe.
W pierwszym spotkaniu przegraliście, co prawda z Kanadą 1:3. Jednak pokazaliście, że potraficie walczyć, a trener dał szansę zagrać wszystkim zawodnikom.
KACPER PIECHOCKI: Takie było założenie przed meczem. Wiedzieliśmy, że jesteśmy podzieleni na dwa składy. Byliśmy przygotowani na taki scenariusz. Po dwóch setach dostaliśmy czas na rozgrzewkę. Osobiście cieszę się bardzo, że miałem szansę zadebiutować w seniorskiej reprezentacji Polski. Tak jak powiedziałem wcześniej, będziemy ciężko pracować, aby nasza gra szła do przodu.
Początkowo nic nie wskazywało na to, że już teraz zadebiutuje pan w reprezentacji Polski. Po pierwszych dniach zgrupowania wrócił pan do domu, a następnie w wyniku kontuzji Damian Wojtaszka ponownie wezwany na zgrupowanie.
KACPER PIECHOCKI: Dzień po opuszczeniu zgrupowania pojawiłem się ponownie w Spale. Nie była dla mnie to miła informacja, bo przyznam szczerze wolałbym nie być w kadrze kosztem Damiana Wojtaszka. Niestety złożyło się tak, a nie inaczej. Damian Wojtaszek jest po operacji. Ze swojej strony mogę zapewnić, że będę robił wszystko, co w mojej mocy, aby pokazać się z jak najlepszej strony i pomóc drużynie. Dam z siebie wszystko, a co z tego wyjdzie czas pokaże.
Trener Vital Heynen od początku spotkania bardzo energicznie zwracał wam uwagę i udzielał wskazówek praktycznie podczas każdej akcji na boisku.
KACPER PIECHOCKI: Jesteśmy po kilku dniach wspólnych treningów, więc wiemy, gdzie mamy się ustawiać. Trener cały czas nam to powtarza. Jesteśmy nową drużyną, więc musimy to zapamiętać. Taki jest styl pracy trenera Heynena. Nie mamy z tym problemu. Cały czas idziemy w jednym kierunku. Mamy świadomość tego, że trener chce dla nas jak najlepiej.
Czasu na poprawę gry już niewiele, bo Siatkarska Liga Narodów rusza już w piątek.
KACPER PIECHOCKI: To prawda. Za tydzień zagramy w Katowicach i Krakowie podczas pierwszego turnieju. Czasu na poprawę pewnych elementów nie mamy dużo, ale codziennie będziemy ciężko pracować, aby pokazać się z jak najlepszej strony.