Kadrowe problemy Serbów i jubileuszowy mecz Podraščanina
Zwycięstwo, trzy porażki i pięć punktów z takim bilansem wrócili z meczów w Brazylii i Włoszech siatkarze Serbii. Teraz przed zespołem trenera Nikoli Grbicia seria pojedynków przed własną publicznością z Brazylią, Australią i Włochami. Piątkowy pojedynek z Brazylią w Nowym Sadzie będzie dla Marko Podraščanina 200 meczem w karierze w reprezentacji Serbii. 28-letni środkowy w narodowym zespole debiutował w 2006 roku.
– Bardzo dobrze pamiętam moją pierwszą dużą imprezę, którą były mistrzostwa Świata w Japonii w 2006 roku. Byłem szczęśliwy, że mogłem grać z braćmi Grbićami, Gericem, Miljkoviciem czy Vujeviciem. Nie zdobyliśmy wówczas medalu co było dużym rozczarowaniem, dla wielu z nich był to ostatni turniej, ale dla mnie pozostał ten turniej do dziś w pamięci – mówi Marko Podraščanin, który pamięta wiele udanych występów w reprezentacji Serbii. - Finału mistrzostw Europy we Wiedniu czy też półfinału z Rosją do końca życia nie zapomnę. Podobnie jak meczu o brąz na mistrzostwach świata w Rzymie z Włochami. Mój pierwszy poważny medal zdobyłem z kadrą w Moskwie na mistrzostwach Europy, gdzie w walce o brąz pokonaliśmy Finów. Mam też trzy medale Ligi Światowej. Dla takich chwil warto trenować – stwierdza serbski środkowy, który z optymizmem patrzy w przyszłość. - Mamy w reprezentacji bardzo fajną grupę i uważam, że w najbliższych latach stać nas na osiąganie sukcesów. Mam tu na myśli igrzyska olimpijskie w 2016 roku, ponieważ jestem przekonany, że to pokolenie prowadzone przez Nikolę Grbića może zakwalifikować się do Rio de Janeiro, a następnie stanąć tam na podium – stwierdza Marko Podraščanin, którego zespół przed weekendowymi pojedynkami z Brazylią boryka się z kadrowymi problemami.
– Musimy sobie jakoś z tym radzić i na obecną chwilę nie możemy być pewni w jakim zestawieniu zagramy – mówi Grbić i dodaje. – Żałuję, że w tej sytuacji z przyjmującymi nie ma z nami Milana Katica, ale musiał polecieć z kadrą B do baku na Igrzyska Europejskie. Uros Kovacević podczas pobytu we Włoszech udał się do Modeny, gdzie przeszedł badania mięśni brzucha z którymi ma problemy. Trudno liczyć, że będzie już w pełni sił na mecze z Brazylią. Po drobnych problemach z zatruciem w Brazylii do pełnej dyspozycji powraca Marko Ivović. Ze względu na problemy z mięśniem czworogłowym Nikoli Jovovicia do zespołu dołączył Ivana Kostić, który jest zgłoszony do Ligi Światowej. Musimy zrobić wszystko, żeby zespół podczas treningów nie cierpiał ze względu na brak rozgrywającego. To mogłoby zakłócić nasz rytm przygotowań – kończy Nikola Grbić.