Kaliberda: LŚ to trening przez mistrzostwami Europy
Włochy pokonały Niemców 3:0 (25:15, 25:23, 25:21) oraz 3:2 (22:25, 19:25, 25:17, 26:24, 15:6) w meczach pierwszej kolejki grupy B Ligi Światowej. Zespół Vitala Heynena przeszedł małą rewolucję kadrową. Najbardziej doświadczonym graczem i jednocześnie kapitanem drużyny jest mistrz Polski 2012/2013 Jochen Schöps, który jednak w Modenie nie miał najlepszego dnia. Ciężar gry wziął na swoje barki Denis Kaliberda, który był najlepiej punktującym zawodnikiem reprezentacji Niemiec, zdobywając 16 punktów. W drugim spotkaniu w Turynie miał ich o sześć więcej.
plusliga.pl: Niestety nie udało Wam się ugrać nawet seta w piątkowym meczu z Włochami, ale trzeba przyznać, że w tym spotkaniu odegrałeś w swojej drużynie bardzo ważną rolę. W rewanżu było już znacznie lepiej.
Denis Kaliberda: Tak, można tak powiedzieć. W naszej drużynie jest pewnego zmiana warty. Część starszych, bardziej doświadczonych zawodników, która grała w zeszłym sezonie jest poza drużyną. Jochen Schöps miał dłuższe wakacje, dochodzi do siebie po trudach klubowego sezonu. Potrzebuje więcej czasu, na powrót do wysokiej formy, dlatego musiałem wziąć ciężar gry na siebie. Miałem też wiele szczęścia w piątkowym meczu, rozegrałem dobre sety, jednak mogłem zrobić więcej. Zabrakło mojej dobrej gry w końcówce. To był nasz pierwszy mecz w Lidze Światowej, na pewno kolejne zagramy lepiej.
- Jak ważne są dla Was te spotkania z wicemistrzami Europy, Włochami?
- Myślę, że Włosi są jedną z dwóch najlepszych drużyny w naszej grupie. Ciężko jest grać swoje pierwsze spotkanie przeciwko Italii na ich własnym terenie. Wyciągnęliśmy wnioski z tego pierwszego spotkania i w kolejnym udało nam się ugrać dwa.
- Ostatni sezon spędziłeś we Włoszech w Vibo Valencia. Czy zostajesz w Serie A na kolejny sezon? Niejasna jest sytuacja klubu z Walencji.
- To był niesamowity rok. Mój pierwszy sezon we Włoszech. Moim zdaniem całkiem dobry, choć mam świadomość, że jeszcze wiele mogę poprawić. Nie wiem jeszcze, gdzie zagram w przyszłym sezonie, to się jeszcze okaże. Na pewno nie zostanę w Vibo.
- A dostałeś oferty z PlusLigi? Zobaczymy Cię na polskich parkietach?
- Tak dostałem kilka ofert, ale naprawdę nie wiem jeszcze, gdzie będę grał. Muszę poczekać chwilę i na pewno się coś wyjaśni.
- Mówiłeś, że reprezentacja Niemiec, w porównaniu w zeszłym sezonem, jest całkiem nową drużyną. Przed Wami trzy ważne turnieje: Liga Światowa, mistrzostwa Europy oraz kwalifikacje do mistrzostw świata. Który z tych turniejów jest według Ciebie najważniejszy?
- W tej chwili mamy nową drużynę i potrzeba nam wiele wspólnego grania, aby być coraz lepszym zespołem. To jest teraz dla nas najważniejsze. Według mnie, głównym turniejem dla nas są mistrzostwa Europy. W tej chwili zbieramy doświadczenie na kolejny rok, na mistrzostwa świata i na igrzyska olimpijskie. Miałem okazję grać w Londynie i wiem, jakie to wspaniałe uczucie znaleźć się na tak ważnej imprezie. Przez najbliższe cztery lata musimy grać wiele spotkań, zdobywać doświadczenie, aby pojechać do Rio w 2016 roku.
- Wielu graczy z Twojej drużyny debiutuje w reprezentacji. Jak oceniłbyś ich występy?
- Grają całkiem dobrze. Pamiętam swój debiut w reprezentacji. Nie była to Liga Światowa, ale kwalifikacje do igrzysk olimpijskich i mój występ był dużo gorszy. Był naprawdę słaby. Zagrali nieźle, choć na początku widać było trochę nerwów. Walczyli o każdą piłkę i muszą teraz nabrać wiary we własne siły. Nabrać przekonania o własnych możliwościach. Wierząc w siebie, zrobimy kolejny krok, by stać się lepszą drużyną. Udział w Lidze Światowej jest dla nas świetnym treningiem przed mistrzostwami Europy. W poprzednich zajęliśmy piętnaste miejsce i nie było to najlepsze osiągnięcie.