Kamil Semeniuk: Trener ostrzegał nas, że nie będziemy w topowej formie
Reprezentacja Polski rozpoczęła 20. Memoriał im. J.H. Wagnera od porażki ze Słowenią. W grze Biało-czerwonych widać było efekty ciężkich treningów, co potwierdza Kamil Semeniuk.
- Pomimo tego, że wszyscy jesteśmy zmęczeni ciężką pracą wykonaną na zgrupowaniu w Zakopanem, czy teraz nawet w okresie turnieju, bo jutro też idziemy dalej na siłownię dalej ładować akumulatory, to nie brakuje nam serducha do walki i dajemy z siebie na boisku tyle, ile potrafimy – mówi przyjmujący reprezentacji Polski i dodaje: - Trener nas ostrzegał i przedstawił sytuację, że na pewno na ten turniej memoriałowy nie będziemy w topowej formie. Plan jest pod kontrolą i się sprawdza.
Semeniuk, który zagrał w dwóch pierwszych setach mając 23-procentową skuteczność przyjęcia i 36-procentową w ataku. Gracz Perugii podkreśla, że turniej w Krakowie jest dobrym sprawdzianem na tle mocnych rywali. - Trzeba też potrafić grać przy zmęczeniu, jednak w turnieju takim jak była Liga Narodów czy mistrzostwa Europy, które są przed nami, nie będzie czasu na odpoczynek i trzeba będzie grać na zmęczeniu – twierdzi. - Taki turniej jest bardzo przydatny, gdy dociskamy na siłowni. Nie ma fazy, że tak powiem, wznoszenia na boisku i trzeba sobie radzić w takim środowisku, gdzie jesteśmy zmęczeni. W turnieju też jest taka sytuacja, więc na pewno przetarcie tutaj, w Memoriale, zwłaszcza z takim zespołami, jest na pewno na plus. Pamiętam, że dwa lata temu graliśmy z Egiptem, Norwegią i chyba Azerbejdżanem. Oczywiście nic nie ujmując tym reprezentacjom, zdecydowanie lepiej jest nam grać z takim mocnym drużynami, mimo, że nie jesteśmy w 100 procentach gotowi, ale zawsze jest to lepsza lekcja, niż z takimi rywalami jak przed dwoma laty – wyjaśnia Semeniuk
Na pytanie, czy mocniej kadra pracowała przed ubiegłorocznymi mistrzostwami świata, czy teraz, odpowiada: - W tym sezonie zdecydowanie mocniej pracujemy, ale tak to wszystko się poukładało. My nie narzekamy, ufamy naszemu sztabowi trenerskiemu. Oni wiedzą, co robimy. Koncentrujemy się na budowaniu całej energii, siły, aby na mistrzostwach Europy i w turnieju kwalifikacyjnym wszystko wystarczyło.
Przed reprezentacją Polski mecze w Krakowie z Francja i Włochami. – Czy będzie w nich lepiej? Nie wiem, to jest jak z pogodą, ciężko to określić. Ale, jak wspomniałem, dajemy maksa na boisku choćby nie wiem jakbyśmy się czuli fizycznie. Jutro mamy poranną siłownię. Może być różnie, lepiej czy gorzej, ale na pewno serducha nam do walki nie zabraknie – kończy Semeniuk.
Sobotni mecz Polski z Francją rozpocznie się o godz. 17.
Powrót do listy