Kamil Szymura: to bardzo dobra odskocznia od trenowania w hali
Cuprum Lubin przegrał z Projektem Warszawa 1:2 (25:23, 22:25, 8:15) w pierwszym meczu letniej edycji PreZero Grand Prix PLS, rozrywanym od czwartku do niedzieli na Kompleksie Sportowym Wanda w Krakowie. - Ten turniej to bardzo dobra odskocznia od trenowania w hali - powiedział Kamil Szymura, libero drużyny z Lubina i reprezntant Polski.
PLUSLIGA.PL: Za wami piewszy mecz w trzeciej edycji PreZero Grand Prix PLS. Zaczęliście bardzo dobrze ten mecz, ale ostatecznie ulegliście Projektowi Warszawa 1:2.
KAMIL SZYMURA: Tak, na początku wyglądało to bardzo dobrze. Dobrze przyjmowaliśmy i graliśmy w ataku. W drugim secie tak naprawdę zabrakło kilka piłek, udanych ataków, może lepszych wystaw. Natomiast w trzecim secie popełniliśmy za dużo błędów na zagrywce. To sprawiło, że ostatecznie przegraliśmy.
Wydaje się, że ten turniej chyba już na dobre wpisał się do kalendarz przygotowań do nowego sezonu PlusLigi?
KAMIL SZYMURA: Mam taką nadzieję, bo to jest fajna odskocznia od hali. Można się rozerwać, trochę poopalać (śmiech). Mnie ten turniej bardzo się podoba.
Pan dobrze zna już te rozgrywki, bo w przeszłości reprezentował już Cuprum Lubin w PreZero Grand Prix PLS.
KAMIL SZYMURA: Grałem w pierwszej edycji w Warszawie. Udało się nam nawet awansować do finału w Gdańsku. W zeszłym roku trener zdecydował, że nie będę grał. W tym, co prawda miało też mnie nie być, ale ostatecznie przyjchałem do Krakowa.
Pozwolę sobie jeszcze wrócić na chwilę do sezonu reprezentacyjnego. Otrzymał pan powołanie do kadry prowadzonej przez Nikolę Grbicia i szansę debiutu w kadrze seniorskiej podczas turnieju w Kanadzie.
KAMIL SZYMURA: W kadrze czuje się zdecydowanie większą presję. Nie ukrywam, że przed pierwszym meczem miałem stres, ale myślę że poradziłem sobie bardzo dobrze. Nauczyłem się bardzo dużo od trenera Nikoli Grbicia. Bardzo mi pomagał, udzielał wielu wskazówek. Myślę, że bardzo dużo wyniosłem z tej krótkiej przygody na kadrze.
Co ważne, miałeś okazję potrenować jednym z najlepszych libero na świecie Pawłem Zatorskim. To chyba również cenna lekcja?
KAMIL SZYMURA: Jeszcze muszę dużo się nauczyć, aby spróbować dorównać do poziomu Pawła Zatorskiego. Wszystko przede mną, oby tylko zdrowie dopisywało.