Karol Butryn i Ciunajtis o wygranej w Zawierciu
– Cieszy to, że po ciężkim początku wróciliśmy do meczu. Zespół z Zawiercia mierzy wysoko. A dziś wiemy, że z takimi drużynami jesteśmy w stanie wygrywać – powiedział po meczu Karol Butryn na antenie Radia UWM FM.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn po długiej, pięciosetowej walce, pokonali na wyjeździe Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:2. Dzięki wygranej za 2 punkty, akademicy z Kortowa awansowali w ligowej tabeli na 7. miejsce.
Patrząc w pomeczowe statystyki, olsztynianie byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Siatkarze Indykpolu AZS dokładniej przyjmowali (52% pozytywnego przyjęcia, przy 41% pozytywnego przyjęcia rywali), byli skuteczniejsi w ataku (55 skończonych piłek co dało 50% skuteczności – dla porównania, druga ekipa zdobyła w tym elemencie 55 punktów, co przeniosło się na 49% skuteczności), zdobyli więcej punktów blokiem (12:5) oraz lepiej spisywali się na zagrywce (9:8).
Najwięcej punktów w ekipie Indykpolu AZS Olsztyn zdobył Karol Butryn (22 pkt.), a u gospodarzy – Uros Kovacević (24 pkt.).
– Cieszy to, że po ciężkim początku wróciliśmy do meczu. Zespół z Zawiercia mierzy wysoko. A dziś wiemy, że z takimi drużynami jesteśmy w stanie wygrywać – powiedział po meczu Karol Butryn na antenie Radia UWM FM
– Kibice z Zawiercia robią super atmosferę. Lubię mecze z wysokim poziomem adrenaliny. Jeśli chodzi o mecz, to musieliśmy „dotrzeć się”, co miało przełożenie na wynik pierwszego seta. Później nasza gra wyglądała już znacznie lepiej – powiedział libero akademików z Kortowa na antenie Radia UWM FM.
Sobotnia wygrana nad Aluron CMC Wartą Zawiercie, była pierwszym zwycięstwem siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn w Zawierciu. Zawodnicy prowadzeni przez Javiera Webera, pokonali swojego rywala po długiej, pięciosetowej walce. Dla ekipy ze stolicy Warmii i Mazur było to trzecie zwycięstwo z rzędu, które pozwoliło awansować na 7. pozycję w ligowej tabeli.
Co po spotkaniu powiedział Jakub Ciunajtis? – Kibice z Zawiercia robią super atmosferę. Lubię mecze z wysokim poziomem adrenaliny. Jeśli chodzi o mecz, to musieliśmy „dotrzeć się”, co miało przełożenie na wynik pierwszego seta. Później nasza gra wyglądała już znacznie lepiej – przyznał libero akademików.