Karol Kłos: będziemy grać coraz lepiej
PGE Skra Bełchatów wyeliminowała AZS Politechnikę Warszawską i wywalczyła awans do półfinału PlusLigi, w którym zagra z Jastrzębskim Węglem - W ostatnim meczu postawiliśmy wszystko jedną kartę i się udało – podsumował spotkanie środkowy drużyny z Bełchatowa, Karol Kłos.
plusliga.pl: Jak oceniasz ostatnie spotkanie z AZS Politechniką?
Karol Kłos: Możemy być zadowoleni. Na pewno już poprawiliśmy wynik z zeszłego roku, to też bardzo cieszy. Gra może nie była aż tak radosna, jakbyśmy chcieli. Mogliśmy wygrać 3:0, niestety chyba po prostu trochę się zdekoncentrowaliśmy i tego trzeciego seta przegraliśmy, ale później postawiliśmy wszystko na jedną kartę i się udało.
- W kolejnej rundzie spotkacie się z Jastrzębskim Węglem, który zdobył brązowy medal w Lidze Mistrzów. Oglądaliście to spotkanie? Jak ocenisz grę najbliższego rywala?
- Tak, oglądaliśmy finał i fragment meczu półfinałowego. W tym ostatnim spotkaniu nie wiem, czy byli trochę stremowani, czy po prostu rywal nie pozwolił na zagranie czegoś lepszego. Gra o brązowy medal była fantastyczna, śledziliśmy i trzymaliśmy za nich kciuki. Teraz to będzie nasz rywal, więc będzie wojna. Zagrali bardzo dobre spotkanie, poza tym udanie zaprezentowali się w całej Lidze Mistrzów i zasłużenie, można powiedzieć, wyszarpali to trzecie miejsce.
- Walka o mistrzostwo Polski nie będzie łatwa. Jak będziecie się przygotowywać do kolejnego spotkania, biorąc pod uwagę to, że czeka was prawie dwutygodniowa przerwa? Macie zaplanowane jakieś sparingi?
- Na pewno ciężko trenujemy i miejmy nadzieję, że obecne zajęcia poprawią naszą grę i będziemy się prezentować dużo lepiej.
- Ostatnio z Andrzejem Wroną rozpoczęliście akcję sprzedaży czapek. Część dochodu przeznaczona jest na fundację Herosi. Kto wpadł na ten pomysł?
- Andrzej, zwalam wszystko na Andrzeja. A to, żebyśmy tę część dochodu przeznaczyli na fundację Herosi, to już była wspólna decyzja.
- Jak idzie sprzedaż?
- Chyba dobrze. Jesteśmy zadowoleni. Ciekawi jesteśmy jak tutaj poszło. Zobaczymy niedługo, ale myślę, że kilka czapek się sprzedało.
- Pomysł się chyba przyjął. Serwer z waszą stroną na początku padł i musieliście ją przenieść na inny.
- Kibice nas zaskoczyli pozytywnie, bo nie przewidzieliśmy tego, że wszyscy nagle będą chcieli wejść na tę stronę. Było 300 wejść, po 5 minutach 500, 800, a później już nie mieliśmy strony.
- Z Andrzejem prowadzicie też bitwy. Jakich pojedynków kibice mogą się jeszcze spodziewać?
- Nie wiem, czy będziemy mieć na to czas, bo na razie trzeba skoncentrować się tylko i wyłącznie na treningu i chyba to są za poważne mecze, żeby skupiać się na bitwach i zabawach. Jeżeli będziemy mieć czas wolny i będziemy chcieli go spędzić jakoś inaczej, to może, żeby się trochę rozluźnić, coś wymyślimy.
- Wygrasz z Andrzejem?
- Mam nadzieję, bo na razie przegrywam 2:3 (po meczu a AZS Politechniką - red.).
- W takim razie powodzenia.