Aktualności

Karol Kłos: najważniejsze są igrzyska w Rio

Reprezentacja Polski turniej Ligi Światowej w Atlas Arenie zakończyła z jednym zwycięstwem i dwoma porażkami na koncie. - Jestem zły, bo zdecydowanie lepiej jest wygrywać. Jednak trzeba uzbroić się w cierpliwość. Naprawdę ciężko trenujemy, dlatego nie ma lekkości w naszej grze - powiedział Karol Kłos, środkowy biało-czerwonych.

W ostatnim meczu grupy D Ligi Światowej z Francją, Polacy w trzecim secie byli bliscy przedłużenia rywalizacji. Mieli w górze kilka piłek setowych, ale ostatecznie triumfowali Francuzi (31:29), którzy wygrali całe spotkanie 3:0.

- Mogliśmy zarówno pierwszego jak i trzeciego seta odwrócić na naszą korzyść, ale zakopaliśmy się we własnych błędach. Szkoda, bo może wynik całego meczu byłby inny, gdyby nie te pomyłki. Jestem zły, bo zdecydowanie lepiej jest wygrywać. Jednak trzeba uzbroić się w cierpliwość. Naprawdę ciężko trenujemy, dlatego nie ma lekkości w naszej grze - powiedział Karol Kłos.

Polacy jako gospodarz tegorocznego Final Six mogą w czasie fazy grupowej Ligi Światowej pozwolić sobie na porażki, a przede wszystkim na przygotowanie optymalnej formy na igrzyska olimpijskie, czyli imprezę docelną całego sezonu reprezentacyjnego. Póki co, niewielu zawodników może być pewnych wyjazdu do Brazylii.

- Najważniejsze są igrzyska w Rio. Na razie to są przetarcia, choć zawsze lepiej wygrywać. To buduje atmosferę i lepiej się pracuje po zwycięstwach - wyznał środkowy.

I dodał - Ja po prostu robię swoje. Chciałbym powiedzieć sobie przed ogłoszeniem składu, że zrobiłem wszystko, co tylko mogłem, aby zasłużyć na bilet na igrzysk olimpijskie. A jaka będzie decyzja trenera, zobaczymy.

Zanim zapadną ostateczne decyzje dotyczące składu, reprezentacja Polski rozega trzy mecze w Nancy we Francji, gdzie zmierzy się z Brazylią, Francją i Belgią. - Mam nadzieję, że nasza dyspozycja pójdzie w górę i będzie nam się grało lepiej. Oby tych błędów było mniej, bo na razie jest ich za dużo - zakończył Kłos.

Powrót do listy