Karol Kłos: trzeba mieć marzenia
- Osiem lat temu, gdy Polska grała z Rosją w mistrzostwach świata w Japonii marzyłem, żeby walczyć o taką stawkę. Trzeba mieć marzenia - mówił po spotkaniu z Rosją Karol Kłos. Biało-czerwoni awansowali do półfinału FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014.
Fabian Drzyzga, reprezentant Polski:
Tylko nasza dobra gra i postawa na boisku spowodowała to, że wygraliśmy. Rosjanie nie pękli i walczyli do końca. Nasza dobra zagrywka i trzymanie dobrego przyjęcia to były elementy kluczowe. W dwa pierwsze sety włożyliśmy wszystko, co mamy. Wiedzieliśmy o co gramy. Teraz skupiamy się na spokojnej podróży do Katowic. Plusem dla Niemców jest to, że grają tam cały turniej. Hala w Katowicach jest szczęśliwa dla polskiej siatkówki, myślę że przyniesie nam szczęście.
Po wygranym drugim secie, kamień spad mi z serca. Gdybyśmy dzisiaj odpadli to prawdopodobnie płakałbym jak małe dziecko. Zwycięstwa budują nas mentalnie. Gramy tie-breaki ale czujemy się dobrze.
Paweł Zatorski, reprezentant Polski:
Po pierwszych dwóch setach spuściliśmy z tonu, wiedzieliśmy że mamy awans i zeszło nam ciśnienie. Dopiero w tie-breaku wróciliśmy do normalnego grania, zmobilizowaliśmy się. Nie mamy osobistych problemów z siatkarzami Rosji. To jak zachowują się poza boiskiem to jest ich sprawa, robią sobie antyreklamę.
Philippe Blain, drugi trener Polski:
Uważam, że lepiej grać przeciwko Niemcom niż Francji. Obecnie Francja gra lepiej niż Niemcy i dlatego wolimy tych ostatnich jako przeciwników. Na tych mistrzostwach Francja pokazała, jak dobrze potrafi grać.
Winiarski i Mika to nasi najlepsi przyjmujący. Dzisiaj również Piotrek Nowakowski zagrał wspaniale. Nie możemy się odprężyć, ponieważ chcemy wygrać. Okazuje się, że grupa śmierci nie była taka straszna.
Mariusz Wlazły, reprezentant Polski:
Gramy pewnie, staramy się popełniać jak najmniej błędów. Staramy się bawić na boisku, mam nadzieję, że to widać, bo niecodziennie się gra w mistrzostwach świata.
Karol Kłos, reprezentant Polski:
Wiedzieliśmy dzisiaj o co gramy: gramy o 1 miejsce w grupie i walkę z Niemcami, a nie Francuzami. To były chyba najbardziej ekscytujące 2 sety w moim życiu. Tak jak gramy teraz i jak walczymy, nie ma różnicy czy to będzie Francja czy to będą Niemcy, i tak trzeba ich pokonać żeby znaleźć się w finale. Patrząc jak Grozer zagrał mecz z Iranem półfinał może być pojedynkiem Polska kontra Grozer. Na początku trzeba zobaczyć jak Niemcy grają, na spokojnie to przeanalizować i pod to ułożyć jakąś taktykę i jej się trzymać.
Katowice są kolebką siatkówki, wiec fajnie byłoby powalczyć o medale. Kiedyś tam bylem na finale Ligi Światowej, chyba w 2007 roku. Dla mnie, chłopaka który grał po jakiś małych halkach, taka hala, tyle ludzi, to było coś niesamowitego.
Teraz cieszymy się po zdobyciu punktu w inny sposób, z Brazylią nam pomogło i kontynuujemy to. Mariusz powiedział: “chłopaki, może byśmy się cieszyli po każdym punkcie, tak jakby to był ostatni punkt na Mistrzostwach Świata”. Tak to wygląda, to buduje drużynę, a przeciwnika trochę rozprasza, dając wrażenie, że jesteśmy mocniejsi.
Było widać, że Rosjanie dzisiaj się gubili i ich gra nie wyglądała najlepiej. Wczoraj też nie zagrali dobrze z Brazylią. Sam byłem wkurzony, że Rosjanie oddali ten mecz z Brazylią, bo już wczoraj mogliśmy się cieszyć, że przechodzimy dalej.
Osiem lat temu, kiedy Polska grała z Rosjanami miałem skręconą kostkę i nogę w gipsie. Nie oglądałem tego meczu, byłem w szpitalu. Trzeba mieć marzenia, ale wtedy nie myślałem, ze założę reprezentacyjną koszulkę. Grałem wtedy w siatkówkę i chciałem zajść jak najdalej. Nikt wtedy nawet nie wiedział, ze Mistrzostwa Świata będą organizowane w Polsce.
Marcin Możdżonek, reprezentant Polski:
Pierwszy set w meczu był najważniejszy. Nałożyliśmy na Rosjan dużą presję serwisem, graliśmy świetnie flotem. Byliśmy pewni siebie i wiedzieliśmy, że Rosja gra słabo.
Z Niemcami graliśmy mecze sparingowe i wiemy mniej więcej jak oni grają, ale to jest półfinał Mistrzostw Świata i damy z siebie wszystko. Nie jest nam straszny żaden rywal. Poziom siatkówki na świecie bardzo się wyrównał. Każdy z każdym może wygrać, czego przykładem jest ten turniej.
Bardzo się cieszę, że kibice zachowali klasę i nie połączyli polityki ze sportem. Wspierali nas tak jak należy.