Kazakow: nie ma u nas syndromu killera
Podobnie jak w Polsce, w Rosji również, rozpamiętywana jest porażka w mistrzostwach świata. Jeden z najbardziej doświadczonych siatkarzy tego kraju Aleksiej Kazakow mówi, że kadrowiczom brakuje syndromu killera.
- W ostatnim dziesięcioleciu mieliśmy sporo srebrnych i brązowych medali w mistrzostwach Europy, świata, igrzyskach olimpijskich i Lidze Światowej. Brakowało tego jedyneo krążka. Nie mogliśmy jakoś postawić tego decydującego kroku. Pamiętam jak przed laty Zoran Gajic mówił, że siatkarzom sbornej brakuje syndromu killera. Nie "dobijało się: przeciwnika gdy istniała ku temu okazja - powiedział Aleksiej Kazakow.
Kazakow zdziwił się gdy trener Daniele Bagnoli nie wziął na mistrzostwa świata ani jednego doświadczonego gracza. Tietiuchin, Chamuckich i Kazakow zostali w domu. - Młodzież na razie nie jest zdolna poprowadzić reprezentację do sukcesów. Tacy przywódcy jak Nikola Grbic nie przychodzą do kadry na zawołanie. Najbardziej przykra porażka w mojej karierze wiąże się z tym nazwiskiem. Zespół byłej Jugosławii łatwo pokonaliśmy w grupie. Gdy graliśmy w finale, to byliśmy przekonani, że znowu odniesiemy zwycięstwo. Jednak ten zespół rozbił nas w puch i pył - wspomina Kazakow.
Kazakow przypomina, że w maleńkim kraju była wówczas wojna. - Może to z tego bierze się ich sportowa złość, której brakuje u nas - kończy Aleksiej Kazakow.
Powrót do listy