Każdy mecz szlagierem
Każdy mecz 14. kolejki spotkań PlusLigi zasługuje na miano szlagieru. - Tak już będzie do końca fazy zasadniczej. Każdy zespół walczy o coś. W końcowym rozrachunku ważne będą nie tylko punkty, ale również sety czy nawet małe punkty - mówi szef pionu szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski.
Po przerwie związanej z udziałem w Klubowych Mistrzostwach Świata do rozgrywek w ekstraklasie wraca obrońca tytułu PGE Skra Bełchatów. Srebrni medaliści z Dauchy mają zaległe dwa mecze. W środę spotkają się u siebie z Tytanem AZS-em Częstochowa, a dzień później zagrają z Asseco Resovią Rzeszów. - Bełchatowianie są głównym kandydatem do zajęcia pierwszego miejsca w tabeli po pierwszej części sezonu. Gdy odniosą dwa zwycięstwa w środę i czwartek, to już nic im nie przeszkodzi, żeby wystartować do drugiej części rozgrywek z pozycji lidera - dodaje Włodzimierz Sadalski. PGE Skra Bełchatów na razie doznała tylko jednej porażki - z Asseco Resovią w Rzeszowie. W czwartek nadarzy się doskonała okazja do rewanżu.
Wydaje się, że trzy czołowe lokaty po pierwszej części sezonu zajmą PGE Skra, Tytan AZS oraz Asseco Resovia. Obecnie miejsca od czwartego do szóstego zajmują ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, AZS Politechnika Warszawska i Delecta Bydgoszcz. Wszystkie trzy zespoły mają po dwadzieścia punktów. Warszawska drużyna podejmie na Torwarze Delectę. W Bydgoszczy wygrał zespół trenera Radosława Panasa 3:1. Znakomicie grali Zbigniew Bartman i Michał Kubiak. - Politechnika jest zupełnie inną drużyną niż przed rokiem. Mecz w Bydgoszczy, a szczególnie pierwszy set, był wyrównany. Oczywiście jedziemy z zamiarem odniesienia zwycięstwa. Wczoraj mieliśmy trening, dzisiaj będą dwa. Jutro udamy się do Warszawy, nie wiem o której będzie trening, mam nadzieję, że gospodarze umożliwią przeprowadzenie go na Torwarze - powiedział trener Delecty Waldemar Wspaniały.
ZAKSA jedzie do Jastrzębskiego Węgla. - Nie widzę w tej parze faworyta. Obie drużyny walczą o miejsce w szóstce. Jastrzębski Węgiel ma od niedawna nowego trenera, a takie sytuacje wyzwalają u zawodników dodatkowe mobilizacje - powiedział Włodzimierz Sadalski.