Kędzierzyn-Koźle znowu w elicie
W sezonie 2002/03 Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle pokonał w finale play off Polskiej Ligi Siatkówki Galaxię Pamapol Kafee AZS Częstochowa i zdobył mistrzostwo kraju, ostatnie w historii tego zespołu. Rok później triumfował Ivett Jastrzębie Borynia, a następnie rozpoczęła, trwająca do dziś, hegemonia Skry Bełchatów.
- W tamtym sezonie zdobyliśmy jeszcze Puchar Polski i zajęliśmy trzecie miejsce w Final Four Ligi Mistrzów - uzupełnia historię kędzierzyńskiego klubu Kazimierz Pietrzyk. - Po raz pierwszy od 2003 roku znaleźliśmy się w czwórce.W sobotę ZAKSA pokonała w trzecim, ćwierćfinałowym meczu J.W.Construction OSRAM AZS Politechnikę Warszawską i w play off zwyciężyła 3-0. Teraz może spokojnie czekać na półfinałowego rywala, którym będzie Asseco Resovia Rzeszów lub Domex Tytan AZS Częstochowa. - Na razie cieszymy się z tego co mamy, a naprawdę jest z czego - powiedział prezes Pietrzyk. - Przed sezonem nasze możliwości oceniano niżej niż kilku innych zespołów. Dla nas każde miejsce powyżej szóstego byłoby sukcesem. Wykonaliśmy więc plan z nawiązką i co najważniejsze zbudowaliśmy drużynę która walczy, jest świadoma swojej wartości. Mamy też zapewniony udział w europejskich pucharach.
Prezes Pietrzyk po meczu w Warszawie usłyszał od dziennikarzy, że obiad został zjedzony i teraz pora na deser. - Spróbujemy to danie przekąsić, nic nie tracimy, do stołu usiądziemy bez obciążeń - odpowiedział prezes Zaksy. - Spokojnie czekamy na naszego kolejnego rywala. Faworytem jest Asseco Resovia, ale drugi mecz w Rzeszowie, który był nerwowy, mógł wywołać w zawodnikach AZS-u sportową złość. Założyłem się ze swoimi trenerami o dwie butelki argentyńskiego wina, że częstochowianie mogą doprowadzić do piątego meczu.
Ostatnio dużo mówi się o wpływie światowego kryzysu ekonomicznego na sport. - W dzisiejszych czasach trzeba zachować przede wszystkim zdrowy rozsądek i myślę, że zarządy klubów PlusLigi stać na coś takiego. Nie można prowadzić ryzykownych działań i dzielić ten nasz bochenek siatkarskiego chleba na miarę możliwości, a nie na miarę wielkich oczekiwań oraz pragnień. Powrót do listy