Kevin Tillie: będę gotowy do gry przed startem PlusLigi
Po udanym sezonie zakończonym wywalczeniem brązowego medalu i możliwości gry w eliminacjach do Ligi Mistrzów, kilka tygodni temu Jastrzębski Węgiel zaskoczył po raz kolejny - podpisaniem kontraktu z Kevinem Tillie. Francuski przyjmujący przechodzi obecnie rehabilitację po operacji barku, ale jak zapewnił, najpóźniej za dwa miesiące będzie gotowy do gry.
Transferowy hit
Przeprowadzka Francuza z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle do Jastrzębskiego Węgla jest jedną z największych bomb w tegorocznym okienku transferowym. Zdrowy Tillie to siatkarz klasy światowej, który swoją inteligentną grą zamęcza rywali, a przede wszystkim jest żelaznym filarem każdej drużyny. Gdy, ze względu na limit obcokrajowców, zabrakło dla niego miejsca w podstawowym składzie mistrza Polski, czym prędzej zgłosili się włodarze zza miedzy. Sam Tillie zmianę barw klubowych komentuje krótko i przejrzyście:
- Spędziłem dwa fantastyczne sezony w Kędzierzynie-Koźlu i uwielbiałem tam grać. Teraz mam nowy klub i jestem podekscytowany tym, co czeka mnie za kilka miesięcy. Kocham nowe doświadczenia.
Pracowite lato
Przed podpisaniem kontraktu w śląskim klubie 27-letni zawodnik musiał przejść testy medyczne, potwierdzające, że operacja barku przebiegła pomyślnie i że będzie zdolny do gry u progu nowego sezonu. Aktualnie Kevin Tillie ciężko pracuje nad powrotem do optymalnej formy. - Potrzebuję około dwóch miesięcy rehabilitacji, żeby zacząć grać. W tej chwili przebywam na południu Francji, gdzie pod okiem trenera personalnego oraz fizjoterapeuty będę powoli wracał do właściwej dyspozycji. Oczywiście, jestem też w ciągłym kontakcie z dwójką lekarzy, którzy mnie operowali - informuje nowy gracz „Pomarańczowych”.
To oznacza, że w właśnie rozpoczętym sezonie reprezentacyjnym zawodnik najprawdopodobniej nie wesprze swoich kolegów z „ Yabvou”. - Być może uda mi się wziąć udział w przygotowaniach do mistrzostw Europy, ale nie ukrywam, że priorytetem jest dla mnie sezon ligowy i to, by być w pełni sił przed jego rozpoczęciem - mówi. Dodaje, że już nie może doczekać się kolejnych meczów w PlusLidze.
Kusząca Liga Mistrzów
Ze szczególną uwagą Tillie czeka na starcie z ZAKSĄ, zespołem, którego jastrzębianom w poprzednich rozgrywkach nie udało się pokonać. Stoczyli z nim pięć siatkarskich bitew i wszystkie padły łupem mistrzów Polski. - Może tym razem w końcu się uda. Mam nadzieję, że będę w stanie zrobić swoją grą różnicę. Tak czy inaczej, będzie ciekawie walczyć przeciwko ZAKSIE.
- Wydaje mi się, że Jastrzębski Węgiel to idealna drużyna dla mnie. Zarówno sztab szkoleniowy, jak i zawodnicy byli bardzo podekscytowani tym, że do nich dołączę. Lubię grać tam, gdzie we mnie wierzą - deklaruje francuski przyjmujący. Nie ukrywa, że skusiła go także możliwość występu w eliminacjach do fazy grupowej Ligi Mistrzów. - Chyba każdy zawodnik chce sprawdzić się na tym najwyższym poziomie. W moim przypadku, będzie to dopiero drugi start w tym prestiżowym pucharze. Pierwszego, niestety nie dokończyłem, ze względu na kontuzję. Mam nadzieję, że to drugie doświadczenie będzie szczęśliwsze i być może uda nam się sprawić jakąś miłą niespodziankę. Ponadto, Jastrzębski Węgiel mocno mi zaimponował w zeszłym sezonie i bardzo się cieszę, że w nowych rozgrywkach wspólnie powalczymy na krajowym i europejskim gruncie.
Duet niemal idealny
Przyjście Kevina Tillie spowoduje, że jastrzębianie będą stanowić wyjątkowo międzynarodową mieszankę narodowości i charakterów. - Dopóki będziemy w stanie się ze sobą komunikować, nie widzę w tym najmniejszego problemu - nie ma wątpliwości Francuz. - W moim przekonaniu, takie zróżnicowanie może wręcz bardzo pomóc, bo każdy z nas wniesie do zespołu określoną wiedzę i doświadczenie.
Co może dołożyć od siebie Kevin Tillie? - W minionym sezonie Jastrzębie było drużyną mocno ofensywną, grającą trochę siłową siatkówkę. Mnie zazwyczaj sprowadza się do zespołu ze względu na umiejętności i możliwości defensywne, ale jestem przekonany, że mogę także pomóc w ataku, gdy będzie taka potrzeba. Mam też nadzieję, że wniosę do drużyny regularność.
Wspólnie z Salvadorem Olivą, Kevin Tillie może stanowić doskonałe połączenie pozytywnej energii i siły spokoju. - Wydaje mi się, że będzie to wyglądać podobnie, jak w reprezentacji Francji moja współpraca z Earvinem Ngapethem. Tam jako duet sprawdzaliśmy się całkiem dobrze.
Powrót do listy