Klasyk na Podpromiu
Pojedynki Asseco Resovii ze Skrą Bełchatów od kilku sezonów budzą ogromne emocje i zainteresowanie kibiców, którzy w sobotę jeszcze szczelniej wypełnią halę Podpromie niż we wtorkowym pojedynku z Knack Roeselare. W I rundzie mistrzowie Polski przegrali w Bełchatowie 2-3.
- Wiele słyszałem o wielkiej rywalizacji tych zespołów, dlatego z dużą niecierpliwością czekam na to spotkanie – mówi Peter Veres, przyjmujący mistrzów Polski. - Starcia Resovii ze Skrą, to takie siatkarskie derby, z dużą dawką emocji. Pamiętam dokładnie pierwszy mecz w Bełchatowie, który przegraliśmy w tie-breaku, ale mieliśmy swoje szanse w tym spotkaniu. Mam nadzieję, że teraz zrewanżujemy się i pokażemy, że nie jest nas łatwo pokonać, zwłaszcza na naszej hali. Liczę na to, że przy naszej dobrej grze i takiej motywacji, jak w spotkaniu z Roeselare, uda nam się uzyskać nawet lepszy wynik niż Skrze w pierwszym meczu – stwierdza Węgier, którego zespół teraz czekają niezwykle ważne mecze. Czy w takim przypadku resoviacy nie będą mieli problemy z włożeniem w sobotni pojedynek swoich wszystkich sił biorąc pod uwagę, że już w środę czeka ich arcyważne rewanżowe starcie w Roeselare.
- Z jednej strony, będzie to rzeczywiście trudne, bo w tym momencie najważniejsze dla nas są mecze play-off Ligi Mistrzów – mówi Veres. - Z drugiej jednak strony, takie pojedynki, jak ze Skrą, są szczególne i ciężko jest przejść wobec nich obojętnie. Zdajemy sobie sprawę, że kibice w Rzeszowie traktują mecze ze Skrą wyjątkowo, ponieważ to właśnie ten zespół był w ostatnich latach największym rywalem Resovii w drodze do mistrzostwa Polski. Liczę na to, że nasi kibice swoim dużym entuzjazmem poniosą nas tak że będziemy w stanie rozegrać bardzo dobre spotkanie. Optymalnym rozwiązaniem byłoby nasze zwycięstwo za trzy punkty, ponieważ to by oznaczało, że mecz nie będzie zbyt długi i pozwoli nam zaoszczędzić siły przed rewanżem w Belgii – mówi Veres.
Zespół z Bełchatowa do Rzeszowa zjedzie prosto z Niemiec gdzie w czwartek rozgrywał mecze w ramach Pucharu CEV. Skra wygrał 3-0 i było to jedenaste zwycięstwo z rzędu bez straty seta. W zespole trenera Miguela Falaski nie ma kontuzjowanego Nikolasa Uriarte. Argentyński rozgrywający przechodzi rehabilitacje po operacji kolana, a jego miejsce z powodzeniem zajął młody Serb Aleksa Brdjović. - Na pewno jest to bardzo dobry zespół, w którym występuje wielu znakomitych zawodników. Jeśli ma się szeroki skład i wielu dobrych graczy, to łatwiej jest zbudować silną drużynę. Podobnie jest w przypadku naszej drużyny, dlatego będzie to taka siatkarska wojna dwóch godnych siebie rywali. Mam jednak nadzieję, że to my wyjdziemy z tego pojedynku jako zwycięski zespół – mówi Peter Veres.