Klemen Čebulj po meczu na szczycie PlusLigi: Musimy być jeszcze bardziej agresywni
Ten mecz pokazał, że musimy być jeszcze bardziej agresywni aż do ostatniego punktu w secie i w meczu - uważa przyjmujący zawodnik Asseco Resovii Rzeszów, która w meczu na szczycie PlusLigi przegrała z Jastrzębskim Węglem 0:3.
PLUSLIGA.PL: Był pan wyróżniającą się graczem Asseco Resovii w Jastrzębiu kończąc wiele trudnych piłek (64 proc. skuteczności w ataku – przyp. red.). Nie wystarczyło to jednak do zwycięstwa, mimo że w każdym z setów Resovia była częściej na prowadzeniu.
Klemen Čebulj, przyjmujący Asseco Resovii: Nie ma znaczenia jak grałem i ile punktów zdobyłem. Najważniejsze jest to, że trzymaliśmy się razem jako drużyna mimo tych przegranych końcówek i serii straconych punktów w sytuacjach, w których mieliśmy przewagę. Zwłaszcza w trzecim secie, ale też w pierwszym i drugim mieliśmy swoje szanse, których nie wykorzystaliśmy. Pozwoliliśmy rywalom na dogonienie nas i odebranie nam prowadzenia. Ten mecz pokazał, że musimy być jeszcze bardziej agresywni aż do ostatniego punktu w secie i w meczu. Dla nas to ważna informacja zwrotna, nad czym musimy najwięcej pracować i w jakich momentach jeszcze bardziej powinniśmy naciskać na rywali.
PLUSLIGA.PL: Błędy własne w końcówkach każdego z setów, zwłaszcza w pierwszej i trzeciej partii, zadecydowały o waszej porażce?
Moim zdaniem zabrakło przede wszystkim agresji w grze w przegranych końcówkach.
Oczywiście rywale mocniej nas wtedy przycisnęli i zagrali świetnie w decydujących momentach, ale nie powinniśmy im na to pozwolić. To jest coś, co musimy poprawić i pracować nad tym żeby w przyszłości lepiej zachować się w takich sytuacjach.
PLUSLIGA.PL: Porażka w Jastrzębiu po zaciętym meczu nie zmienia jednak faktu, że jesteście wciąż wiceliderem PlusLigi i macie za sobą najlepszy od wielu lat początek sezonu.
Tak i mamy świadomość, że nie przyjechaliśmy do Jastrzębia tylko po to, żeby pokazać się z dobrej strony. Myślę, że przez większą część meczu graliśmy z taką agresją, jaką powinniśmy grać, i która pozwalała nam na wypracowanie kilkupunktowej przewagi. Nie potrafiliśmy jednak utrzymać tego do końca setów. Walczyliśmy jednak o każdą piłkę i cały czas byliśmy w grze w tym meczu. Musimy grać właśnie z takim podejściem i mentalnością, żeby agresji nie zabrakło też w decydujących momentach setów.
PLUSLIGA.PL: W następnej kolejce zagracie u siebie z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Będzie okazja do tego, żeby znów zobaczyć halę Podpromie tak wypełnioną jak ostatnio w meczu z Grupą Azoty ZAKSĄ?
Dla mnie to było coś niesamowitego zobaczyć i poczuć taką atmosferę w hali Podpromie.
To był mój pierwszy raz z tak dużą frekwencją odkąd gram w Rzeszowie.
To znakomite uczucie czegoś takiego doświadczyć i móc grać przy tak licznej i głośnej publiczności. Mam nadzieję, że na meczu z Olsztynem będzie podobnie. Oczywiście czeka nas trudne spotkanie, ale liczę na to, że pokażemy naszą najlepszą siatkówkę i będziemy kontynuować dobrą grę.
PLUSLIGA.PL: W Jastrzębiu było widać, że jest pan w dobrej dyspozycji fizycznej i może skutecznie atakować także z wysokich, sytuacyjnych piłek. We wcześniejszych spotkaniach często zdarzało się, że grał pan dużo kiwek i od razu nasuwało się pytanie, czy to nie wynikało czasem z jakichś nieporozumień komunikacyjnych z rozgrywającym.
Nie zawsze mogę atakować z pełną siłą. Musimy grać też z wykorzystaniem bloku i taki jest nasz system gry, że nie zawsze trzeba atakować mocno i z wykorzystaniem siły. Zresztą jeśli siatkówka polegałaby tylko na mocnych zbiciach w ataku, to tacy graczy jak na przykład Śliwka czy Fornal mieliby problemy żeby funkcjonować w polskiej siatkówce. Nie mam takiego wrażenia, że coś szwankuje w naszej komunikacji i zgraniu z rozgrywającym. To jest część siatkówki, że stosuje się też inne rozwiązania i formy ataku.
Musimy wykorzystywać wszystkie możliwe opcje i grać kompletną siatkówkę, a nie stosować tylko siłowe zagrania.
PLUSLIGA.PL: Taka rola na boisku, że dostaje pan najwięcej piłek do ataku, np. w Jastrzębiu dużo więcej niż atakujący, odpowiada panu?
Tak, lubię być cały czas w grze i to mi pomaga jeśli dostaję dużo piłek. Oczywiście chodzi o to, żeby zachować w tym wszystkim rytm gry i żebym dostając te piłki w ataku, większość z nich zamienił na punkty. Jeśli tej skuteczności z mojej strony zabraknie, nie będzie to dobre dla drużyny. Czuję, że ta komunikacja między mną a rozgrywającym jest dobra i nigdy na to nie narzekałem. Liczę, że będziemy kontynuowali dobrą grę i oby to przełożyło się na korzystne wyniki drużyny.
Powrót do listy